Obrady Komisji Weneckiej, fot. venice.coe.int
Obrady Komisji Weneckiej, fot. venice.coe.int

Komisja Wenecka przyjęła opinię ws. ustawy o TK. PiS: Jest nierzetelna

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 158

25 stron liczy opinia Komisji Weneckiej na temat uchwalonej przez polski Sejm ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Odnosi się m.in. do sposobu powoływania prezesa TK i niepublikowania orzeczeń. 

KW twierdzi, że ustawa "nie spełnia dwóch podstawowych standardów równowagi władzy: niezależności sądownictwa i pozycji TK jako definitywnego arbitra w kwestiach konstytucyjnych".

Poprawki do projektu opinii Komisji Weneckiej

Do pierwszego projektu opinii, który został sporządzony po wizycie delegacji KW w Warszawie, dodano poprawki w odniesieniu do opinii marcowej. Ich podstawą były między innymi przesłane pisemne uwagi strony polskiej, liczące 13 stron.

Wśród tych poprawek wymieniono "zmniejszenie większości wymaganej do wydania orzeczenia z dwóch trzecich do zwykłej większości", a także brak przepisu "o wszczęciu postanowień dyscyplinarnych wobec sędziów przez prezydenta Polski i ministra sprawiedliwości".

Jednakże - podkreślono w nocie informującej o treści opinii - "te i inne poprawki są zbyt ograniczone", ponieważ "inne postanowienia przyjętej ustawy mogą znacznie opóźnić i utrudnić pracę Trybunału, sprawić, iż będzie ona nieefektywna, a także podważyć jego niezawisłość poprzez stosowanie nadmiernej legislacyjnej i wykonawczej kontroli nad jego funkcjonowaniem".

Strona polska obraziła Komisję Wenecką

Przewodniczący Komisji Weneckiej Gianni Buquicchio potwierdził, że strona polska wysłała uwagi pisemne do przedstawionego jej projektu opinii. - Komisji było bardzo przykro z powodu tonu tych uwag, ponieważ były w nich także liczne obraźliwe zarzuty pod adresem komisji: nieuczciwości i niekompetencji - oznajmił. Podkreślił, że nic takiego nigdy wcześniej się nie wydarzyło.

Buquicchio dodał, że organowi RE, który doradza 61 krajom, "należy się szacunek", ponieważ - jak przypomniał - zadaniem KW jest "promowanie demokracji". Szef KW zaznaczył, że jest mu "bardzo, bardzo przykro", że strona polska nie przyjechała na obrady. 

Zobacz jego wypowiedź: 

źródło: TVN24/x-news

W obradach Komisji Weneckiej uczestniczył profesor Bogusław Banaszak, jeden z dwóch przedstawicieli Polski. Nie było natomiast dr. Mariusza Muszyńskiego.

Rzecznik Rady Europy Panos Kakawiatos powiedział polskim dziennikarzom, że przyjęta opinia ma wyłącznie prawny charakter. - To jest całkowicie prawne podejście, nie jest polityczne, opinia nie jest polityczna - oświadczył.

Wcześniej honorowa przewodnicząca KW Hanna Suchocka uznała, że „źle się stało”, że polska delegacja rządowa nie przyjechała na sesję. Jak dodała, "z reguły jest zwolenniczką rozmowy i poszukiwania rozwiązania, a nie obrażania się". Jej zdaniem opinie i komentarze na temat KW, jakie pojawiały się w Polsce, „nie służą dobrze sprawie”.

- Jestem od samego początku członkiem Komisji Weneckiej i wiem, że nigdy nie trzyma ona strony żadnego rządu. Jeżeli się mówi, a w Polsce słyszy się takie głosy, że Komisja Wenecka jest stronnicza, to uważam, że jeśli można mówić o stronniczości, to stronnicza jest w tym sensie, że konsekwentnie broni zasad państwa prawa i tych zasad, które zostały wypracowane w ciągu ewolucji ustrojowej w Europie - mówiła Suchocka.

- My należymy do cywilizacji europejskiej, te zasady są naszymi zasadami – dodała. - Żałuję, że nie ma reprezentacji polskiej strony, bo rozmawiać trzeba do końca - powtórzyła była premier. 

Obrady Komisji bez polskiej delegacji

Do  Wenecji nie pojechała polska delegacja rządowa, która zarzuciła Komisji Weneckiej stronniczość. 
W raportach Komisji Weneckiej nie bierze się absolutnie pod uwagę opinii jednej strony, czyli strony parlamentarno-rządowej, czyli większości rządowej, parlamentarnej. W tej chwili bierze się pod uwagę tylko i wyłącznie argumenty Trybunału Konstytucyjnego, pana (Andrzeja) Rzeplińskiego. Stąd też uznaliśmy, że nie ma sensu kontynuować tej współpracy, ponieważ i działanie, i procedury, i potem efekty pracy Komisji są skrajnie stronnicze - tłumaczył szef MSZ Witold Waszczykowski.
 
- Decyzja polskiego rządu jest jak najbardziej słuszna. Komisja Wenecka w sposób merytoryczny nie odnosi się do tego co robimy. W związku z tym, jeżeli ignoruje zmiany i propozycje kompromisu, rozwiązania problemu wokół TK, jest głucha na to co jest w parlamencie podejmowane, to jaki jest sens z nią rozmowy? Tylko po to, żeby bić pianę i żeby pokazać, że rząd jest źle odbierany przez Komisje Wenecką? To nie ma najmniejszego sensu - mówiła rzeczniczka klubu PiS Beata Mazurek. 
 
Poseł Michał Dworczyk z PiS zaznaczył, że rząd prowadzi dialog z Komisją. - Ale nie jest tak, że za każdym razem, na każde zawołanie, w każdym miejscu muszą się przedstawiciele państwa polskiego stawiać - powiedział. - Mamy coraz częściej wrażenie, że Komisja Wenecka zaczyna uprawiać rodzaj polityki - dodał poseł.  

- Rząd polski nie przyjechał, bo jest niezadowolony z tego, co wytyka mu Komisja. To jest takie obrażalskie, na poziomie przedszkola - komentował Ryszard Petru. Według niego zachowanie rządu, wobec Komisji Weneckiej, świadczy o "małostkowości". - Miejmy świadomość, że jeśli rząd naprawdę ma jakieś argumenty, to powinien je dzisiaj przedstawić w Wenecji. Nie robiąc tego, skazuje się tylko i wyłącznie na porażkę - podkreślił lider Nowoczesnej.

Zdaniem Petru, niekorzystne orzeczenie Komisji Weneckiej, będzie oznaczało, że "wobec Polski rozpocznie się w najbliższym czasie bardzo niekorzystna procedura z punktu widzenia wizerunku i przyszłości Polski".

Komentarz Polski do opinii Komisji Weneckiej

Opinia KW w sprawie ustawy o Trybunale Konstytucyjnym jest nierzetelna i jednostronna, zawiera też błędy rzeczowe - oceniła strona polska w stanowisku wobec projektu opinii, do którego dotarła PAP. Według strony polskiej, Komisja nie działała bezstronnie i apolitycznie.

Opinia Komisji Weneckiej w sprawie ustawy o TK powiela błędy opinii z 11 marca 2016 r., wzmacnia je i usiłuje w ten sposób wywrzeć presję na rząd "w celu potwierdzenia bezprawnych działań TK" - czytamy w oświadczeniu. A dalej: "wykracza też poza zakres wyznaczony we wniosku o zbadanie sprawy. Ujawnia także jednoznacznie polityczne zaangażowanie ekspertów, przygotowujących tekst po stronie opozycji".

Jak w nim oceniono, "Komisja Wenecka nie jest w stanie zagwarantować opinii na wystarczającym poziomie merytorycznym, nie działała bezstronnie i apolitycznie, dlatego efekt jej pracy budzi graniczące z pewnością wątpliwości, co do jej rzetelności. Pokazuje ukryty cel polityczny – wsparcie opozycji i bezprawnych działań prezesa TK w kwestii wskazania kandydatów na przyszłego prezesa TK" - podkreślono w stanowisku.

Według polskiej strony, w świetle ocen "odnoszących się do stronniczego i wadliwego prawnie projektu opinii, rząd wątpi w celowość dalszej współpracy z Komisją Wenecką w tym aspekcie". "Rząd pozostaje na stanowisku, że problem – jako należący do spraw wewnętrznych Polski – zostanie rozwiązany przez Sejm przy współpracy z innymi organami państwa" - czytamy w stanowisku. 

źródło PAP

ja

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka