Nie milkną echa ostatnich wypowiedzi Witolda Waszczykowskiego, który krytykował protestujących pod hasłem "Czarny Poniedziałek". Rzecznik klubu PiS: To prywatna opinia, nie zgadzamy się z nią.
Waszczykowski o "Czarnym Poniedziałku"
Beata Mazurek w Sejmie odniosła się do słów szefa MSZ. Waszczykowski oceniał, że protesty ws. ustawy, zakazującej wykonywania aborcji, są "kpiną" i dodawał: - Niech się bawią. Słowa, które padły w wywiadach dla RMF FM i TVN24 oburzyły środowiska lewicowe i opozycję parlamentarną.
- Nie podzielam tych wypowiedzi. To jest prywatna wypowiedź pana ministra Waszczykowskiego, a my mamy świadomość, że wczorajsze marsze były istotne - tłumaczyła Beata Mazurek. Politycy PO i Nowoczesnej, protestujący wspólnie ze środowiskami lewicy, domagają się przeprosin od Waszczykowskiego. - Nie będę oceniała wypowiedzi mojego kolegi z partii. Jeśli dojdzie do wniosku, że należy przeprosić to przeprosi, albo powie dlaczego nie przeprosi - oceniła rzecznik klubu PiS.
Karanie za aborcję
Mazurek zastrzegła, że w PiS jest duża grupa posłów, która nie zgodzi się na karanie więzieniem kobiet za dokonywanie aborcji. - Ani PiS, ani rząd PiS nie ma z tym absolutnie nic wspólnego i źle się dzieje, że opozycja czy skrajne lewicowe organizacje próbują wmówić Polkom, że autorami tego projektu są politycy PiS. To jest nieprawda - podkreśliła.
Witold Waszczykowski stwierdził natomiast, że nie ma za co przepraszać. - Niczego takiego nie powiedziałem, za co miałbym przepraszać. Jeszcze raz powtórzę: o życiu i śmierci w naszej cywilizacji nie rozmawia się na wiecach, nie rozmawia się na ulicach i nie używa się haseł, których nie jestem w stanie wypowiedzieć jako mężczyzna, jakie były używane na tym wiecu - zaznaczył.
Waszczykowski do dymisji?
W Sejmie we wtorek toczyła się gorąca dyskusja na temat "Czarnego Protestu" w Polsce. Posłanki opozycji żądały dymisji szefa MSZ. - Żądamy odpowiedzi pani premier na pytania: czy PiS ma jakąś granicę pogardy wobec kobiet, czy w PiS jest jakaś granica wulgarności - pytała Monika Wielichowska z PO.
- Domagamy się wyjaśnień i odpowiedzi jakie premier wyciągnie konsekwencje wobec takich skandalicznych wypowiedzi, chyba, że pan minister Waszczykowski, który jest obecny na tej sali, będzie na tyle odważny i będzie na tyle heroiczny, jak wczoraj heroiczne były kobiety Polki i przyzna się do błędu, powie: przepraszam - dodała.
- Stajecie się coraz bardziej partią, która reprezentuje zygoty i zarodki, a nie połowę społeczeństwa. Tylko, że zygoty i zarodki nie głosują, a kobiety tak - zwróciła się do PiS Joanna Mucha.
Na konferencji prasowej pod siedzibą PiS w Warszawie o dymisję Waszczykowskiego apelowała Barbara Nowacka.
Źródło: PAP
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.