Premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej, fot. P.Tracz/KPRM
Premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej, fot. P.Tracz/KPRM

Polska nie musi brać uchodźców. UE skorzysta z pomysłu Grupy Wyszehradzkiej?

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 27

Upada koncepcja obowiązkowych kwot przyjmowania uchodźców pomiędzy poszczególne państwa. Pomysł się nie sprawdził, za to doprowadził do podziałów w Unii. Przedstawiona przez kraje Grupy Wyszehradzkiej propozycja "elastycznej solidarności" zyskuje coraz większe poparcie wśród unijnych przywódców. 

Propozycja państw Grupy Wyszehradzkiej

Jeszcze podczas trwania szczytu w Bratysławie kanclerz Angela Merkel nazwała koncepcję państw V4 za interesującą i wartą rozważenia. W ub. tygodniu pozytywnie wypowiadał się o niej szef KE Jean Claude Juncker. Teraz poparli ją szef PE Martin Schulz oraz lider frakcji chadeków Manfred Weber, jako metodę na zażegnanie sporu o politykę migracyjną.  

Polska, Czechy, Słowacja i Węgry przed nieformalnym szczytem 27. państw Unii Europejskiej w Bratysławie zaproponowały rozwiązanie kompromisowe. Kraje członkowskie same - na podstawie swojego potencjału i doświadczenia - decydowałyby o tym, w jakiej formie będą uczestniczyć w polityce migracyjnej UE i rozwiązywaniu kryzysu uchodźczego. Udział w programach relokacji uchodźców powinien być dobrowolny.

System kwot dystrybucji uchodźców nie sprawdził się 

Forsowany przez Komisję Europejską i część państw UE system rozdziału uchodźców pomiędzy poszczególne państwa zakończył się fiaskiem, mimo straszenia sankcjami krajów, które nie zgadzały się na  obowiązkowe kwoty. Przez rok od podjęcia decyzji o rozmieszczeniu w UE 160 tys. uchodźców docierających do Włoch i Grecji zdołano relokować jedynie ok. 5300 osób. Polska jest wśród kilku krajów, które nie przyjęły ani jednej osoby w ramach programu relokacji.

"Nieliczne państwa naprawdę zabierają się za problem uchodźców, a wiele innych od niego ucieka. Można nad tym biadolić, ale to nic nie zmieni z punktu widzenia uchodźców" - powiedział szef europarlamentu, niemiecki socjaldemokrata Martin Schulz, cytowany we "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

"Jeżeli moglibyśmy posunąć się naprzód w inny sposób, na przykład poprzez przesiedlenia (uchodźców) albo inne działania, to powinniśmy koniecznie spróbować" - dodał. - "Będę się cieszyć, jeśli cztery państwa Grupy Wyszehradzkiej są gotowe rozmawiać choćby o większym zaangażowaniu finansowym. Dobrze by było, gdybyśmy przyjęli tę ofertę".

Przywódcy unijni chcą skończyć spór o politykę migracyjną  

Inny wpływowy niemiecki polityk, szef największej, chadeckiej frakcji w PE Manfred Weber powiedział to jeszcze dobitniej: "Elastyczna solidarność" to jedyna droga, prowadząca nas naprzód.

W rozmowie z "FAZ"  stwierdził, że pomysł czwórki wyszehradzkiej musi zostać dopracowany. Jego zdaniem te państwa, które przejmują uchodźców od Włoch i Grecji w ramach relokacji albo przesiedlają ich spoza UE powinny dostawać większe wsparcie finansowe - zamiast obecnych 6 tys. euro, 10 tys. euro na osobę. Państwa wyszehradzkie mogłyby zaangażować się także w powstającą unijną straż graniczną i przybrzeżną, która ma liczyć 1400 funkcjonariuszy. 

Jeszcze przed szczytem w Bratysławie szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker w swoim przemówieniu o stanie Unii powiedział, że solidarność w sprawie migracji nie może być narzucona. Niektórzy komentatorzy uznali, że Juncker w ten sposób przyznał się do porażki polityki migracyjnej, opartej na obowiązkowych kwotach relokacji uchodźców.

Jean Claude Juncker cytuje Beatę Szydło 

W ub. czwartek na sesji Europejskiego Komitetu Ekonomiczno-Społecznego Juncker powiedział z kolei, że "jeżeli jakieś kraje UE nie mogą przyjąć uchodźców, to mogą więcej zrobić dla ochrony naszych zewnętrznych granic". Powtórzył też argument Beaty Szydło, która tłumaczyła wielokrotnie, że Polska dlatego nie chce przyjmować uchodźców z Włoch i Grecji, ponieważ przyjmuje u siebie wielu Ukraińców.

- W Polsce i na Węgrzech jest już wielu uchodźców, ale pochodzą oni z Ukrainy. My na Zachodzie nie mamy dużo uchodźców ukraińskich. Ale musimy być szczerzy. I, jeśli Węgrzy i Polacy są krytykowani za swoje stanowisko, to musimy szczerze przyznać, że przecież przyjęli oni uchodźców ukraińskich - powiedział Juncker.

Według danych Eurostatu w 2015 r. w Polsce wnioski o azyl złożyło 1575 obywateli Ukrainy.

Nowy projekt reformy unijnej polityki azylowej?

Wypowiedzi liderów unijnych instytucji to sygnały zmiany podejścia w sprawierozwiązywania kryzysu uchodźczego i wyjścia naprzeciw krajom Europy Środkowej i Wschodniej. Nie jest wykluczone, że zmieniony zostanie projekt reformy unijnej polityki azylowej, przedstawiony w maju przez KE, a zakładający stały system dystrybucji uchodźców lub możliwość wykupienia się z obowiązku relokacji.

Nad projektem, ostro krytykowanym m.in. przez Polskę, pracować ma teraz PE i Rada UE, ale jak na razie nie wiadomo, kiedy trafi on pod obrady ministrów spraw wewnętrznych.

Dyplomaci wskazują też, że "elastycznej solidarności" nie należy mylić ze zwolnieniem z obowiązku solidarności. Od autorów tej koncepcji będzie się oczekiwać bardzo konkretnego zaangażowania w ochronę wspólnych granic zewnętrznych czy pomoc uchodźcom poza UE.

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka