Wyjazdowe posiedzenie klubu PiS, fot. Twitter/Michał Wójcik
Wyjazdowe posiedzenie klubu PiS, fot. Twitter/Michał Wójcik

Kaczyński na posiedzeniu PiS nie mówił o zmianach w rządzie

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 28

Jarosław Kaczyński w swoim wystąpieniu podczas posiedzenia klubu PiS apelował o jedność, mobilizację w partii i aktywność w terenie. Mówił też o ataku na rząd i PiS z zewnątrz - z Unii Europejskiej i wewnątrz - ze strony opozycji. Przemilczał zapowiadaną przez Beatę Szydło rekonstrukcję rządu. 

Sprawa zmian kadrowych

Kwestia nominacji kadrowych zajęła sporą część dyskusji w klubie PiS. Jarosław Kaczyński przyznał - według rozmówców PAP - że wiele nominacji w spółkach Skarbu Państwa było nietrafionych, zasugerował, że to był powód dymisji Dawida Jackiewicza z funkcji ministra skarbu. - Prezes mówił, że już dłużej nie można było czekać, bo ten problem (w spółkach SP) mógł nas bardzo mocno dotknąć. Prezes niemalże wprost przyznał, że stąd decyzja w sprawie dymisji Jackiewicza - powiedział anonimowo poseł PiS.

Parlamentarzyści mieli też narzekać na zmiany kadrowe. - Mówili, że albo ich nie ma i są stare układy w ZUS, skarbówce, czy urzędach wojewódzkich, albo jak są zmiany, to jest ich za mało, i często ludzi dziwnych, niekojarzonych z nami. ZUS się przewijał co chwilę, to była instytucja, która dostała najbardziej. Prezes powiedział, że faktycznie trzeba to ruszyć - relacjonował jeden z posłów.

Posłowie mieli też pretensje, że nikt z nimi nie konsultuje ruchów kadrowych w ich regionach, a także że jest zły przepływ komunikacji między zapleczem rządowym i klubem. Jacek Żalek powiedział, że prezes PiS nastawiony był na słuchanie posłów. Jak dodał, prezes nikogo nie ganił i wskazywał nikogo do dymisji. Mówił bardziej o wyzwaniach, a nie o zmianach personalnych. 

Według polityków, Kaczyński nie mówił nic o zmianach kadrowych w rządzie, które zapowiedziała Beata Szydło. Sama premier była cały czas obecna na spotkaniu. 

Koniec bankietowania, czas brać się do pracy

Joachim Brudziński napisał po spotkaniu: "Słuchając dyskusji na Klubie PiS widzę, że pomimo naszych błędów i potknięć (nie robi ich kto nic nie robi) Damy Radę, ale pokora i praca". Jacek Sasin ocenił z kolei, że politycy PiS są zgodni z Jarosławem Kaczyńskim, że czas radości z wygranych wyborów się skończył i trzeba brać się jeszcze silniej do pracy.

- Musimy się wykazać, rozwiązując wszystkie problemy Polaków. Oczywiście są takie, tak jak gospodarka czy kwestie infrastruktury, które powodują, że dotyczą zdecydowanie większych grup, ale też mówił (Kaczyński) o konieczności budowy dróg, będąc otwartym na te sugestie posłów, które domagały się rozwiązania konkretnych problemów - powiedział Żalek.

Na pytanie, co miał na myśli prezes PiS mówiąc o "końcu bankietowania", odpowiedział: - Prezes wspomniał o tym, że czas satysfakcji jaką czerpiemy z tego, że udało nam się zyskać poparcie wyborców bezpowrotnie mija i jest czas pracy i żebyśmy o tym nie zapominali. Użył sformułowania, które mówi o tym, że rozumie tych, którzy cieszą się ze zwycięstwa, ale my nie jesteśmy na etapie radości ze zwycięstwa, tylko na etapie ciężkiej pracy. 

Podczas posiedzenia klubu PiS była też mowa o powołaniu 16 zespołów przed wyborami samorządowymi, po jednym w każdym województwie. Będą w nich przede wszystkim młode twarze PiS, które po raz pierwszy lub drugi zasiadają w parlamencie.

Premier zapowiedziała zmiany w spółkach skarbu państwa

Na sobotnim posiedzeniu głos zabrała premier Beata Szydło. Według relacji Beaty Mazurek, zapowiedziała zmiany w spółkach skarbu państwa "nie tylko kadrowe, ale i w zarządzaniu".

"Przed nami dwie poważne reformy: edukacji i służby zdrowia; zgodnie z planem rząd przyjmie też program Mieszkanie plus" - relacjonowała rzeczniczka słowa premier. Jak dodała, Szydło "syntetycznie i rzeczowo" omówiła dotychczasowe działania rządu. 

źródło: PAP/TVN24

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka