Przedstawiciele SPD cieszą się ze zwycięstwa w Berlinie, fot. PAP/EPA/BERND VON JUTRCZENKA
Przedstawiciele SPD cieszą się ze zwycięstwa w Berlinie, fot. PAP/EPA/BERND VON JUTRCZENKA

Porażka partii Merkel w Berlinie. Koniec koalicji SPD i CDU

Redakcja Redakcja Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

SPD wygrała wybory do Izby Deputowanych - regionalnego parlamentu Berlina. Partia Angeli Merkel CDU poniosła klęskę wyborczą. Debiutująca w Berlinie antyislamska i antyimigrancka AfD zdobyła "z marszu" trzecie miejsce. SPD i CDU nie będą mogły utworzyć koalicyjnego rządu ze względu na zbyt małą liczbę mandatów. 

Koniec koalicji SPD i CDU w Berlinie

Według ostatecznych wyników SPD zdobyła 21,6 proc. głosów, a CDU - 17,6 proc. W porównaniu z poprzednimi wyborami w 2011 roku socjaldemokraci stracili niemal 7 punktów procentowych, a chrześcijańscy demokraci prawie 6 punktów procentowych. Dla obu partii jest to najgorszy wynik w powojennej historii RFN.

Zieloni otrzymali od 15,2 proc., a Lewica 15,7 proc. Do berlińskiej Izby Deputowanych wejdą też po pięcioletniej przerwie liberałowie z FDP. Na tę partię głosowało 6,7 proc. wyborców. Do parlamentu nie wejdą natomiast Piraci.

Po 5. latach wspólnych rządów w Izbie Deputowanych CDU przechodzi do opozycji, a SPD najprawdopodobniej stworzy koalicję z Lewicą i Zielonymi. Taka koalicja dysponowałaby w liczącym 149 miejsc parlamencie wygodną większością 86 głosów. Możliwe są też inne warianty. Urzędujący burmistrz Berlina Michael Mueller (SPD), który pozostanie na stanowisku, zapowiedział konsultacje ze wszystkimi demokratycznymi partiami, ale nie ukrywa, że preferuje wspólpracę z Zielonymi i Lewicą. 

Wielka porażka partii kanclerz Niemiec 

CDU udało się uniknąć takiej kompromitacji jak dwa tygodnie temu w Meklemburgii-Pomorzu Przednim, gdzie przegrała z prawicową antyislamską Alternatywą dla Niemiec(AfD), ale słaby wynik w Berlinie jest dużą porażką kanclerz Niemiec. Angela Merkel na wieść o tym zdecydowała się zostać w kraju i nie pojechała do Nowego Jorku na sesję ONZ.

Szef CDU w Berlinie Frank Henkel przyznał, że wyborcy pokazali chadekom czerwoną kartkę. Jego zdaniem CDU uczestnicząc w rządzie odniosła szereg sukcesów m.in. przyczyniła się do poprawy bezpieczeństwa w mieście, a także ograniczenia liczby bezrobotnych. - Nie udało się nam jednak przekuć tych sukcesów w głosy wyborców - stwierdził Henkel, który w rządzie Muellera kieruje resortem spraw wewnętrznych.

Niemcy odrzucają politykę migracyjną Angeli Merkel

AfD, która pierwszy raz brała udział w wyborach w Berlinie, zdobyła 14,2 proc. głosów. Partia ta domaga się zamknięcia granic dla imigrantów, szczególnie pochodzących z krajów muzułmańskich, co zyskuje coraz większe poparcie wśród społeczeństwa niemieckiego, która zaczyna odrzucać politykę migracyjną Angeli Merkel. Analizy zachowań wyborców zaprezentowane przez stacje telewizji publicznej ARD i ZDF pokazują, że głównym motywem przerzucenia głosów z CDU na AfD był właśnie sprzeciw wobec polityki uchodźczej rządu.

Dobry wynik zawdzięcza AfD głosom tych, którzy dotychczas nie brali udziału w wyborach, a także odebraniu wyborców dotychczasowym partiom, od prawa do lewa. Eurosceptycy osiągnęli najlepsze wyniki na obrzeżach miasta, na postsocjalistycznych osiedlach we wschodniej części Berlina, które dotychczas stawiały na Lewicę. Berlin jest dziesiątym landem, do którego istniejąca zaledwie od trzech lat partia wprowadziła swoich przedstawicieli.

Miliony uchodźców w Niemczech wpływają na wynik wyborów 

Komentatorka ARD Tina Hassel powiedziała, że dwucyfrowy wynik AfD w Berlinie - mieście z silnym środowisku lewicowym i liberalnym - jest kolejnym ostrzeżeniem dla największych partii. Zdaniem Hassel presja na kanclerz Merkel, by zaostrzyła politykę migracyjną, zwiększy się po raz kolejny i to nie tylko ze strony bawarskiej CSU, lecz także jej własnej partii CDU.

Premier Bawarii Horst Seehofer uważa, że słabe wyniki chrześcijańskich demokratów są wynikiem niekontrolowanego napływu uchodźców do Niemiec. W zeszłym roku do Niemiec przyjechało ponad milion uchodźców. W tym roku ma ich być maksymalnie 300 tys. Do samego Berlina przyjechało w zeszłym roku blisko 80 tys. uchodźców z zamiarem ubiegania się o azyl.

Wybory regionalne w Niemczech

Uprawnionych do głosowania było 2,48 mln mieszkańców Berlina. O miejsca w regionalnym parlamencie ubiegało się 652 kandydatów z 21 partii. Frekwencja wyborcza była wyższa niż w poprzednich wyborach i wyniosła, według obliczeń ZDF, ponad 67 proc.

Berlin jest jednym z 16 niemieckich krajów związkowych (landów). W stolicy Niemiec mieszka najwięcej osób pobierających zasiłki, a stopa bezrobocia należy do najwyższych w kraju. Równocześnie jednak sytuacja gospodarcza Berlina uległa w ostatnich latach wyraźnej poprawie.

Wybory w Berlinie były ostatnimi wyborami regionalnymi w Niemczech w tym roku. Przed wyborami do Bundestagu na jesieni 2017 roku regionalne parlamenty wybiorą jeszcze mieszkańcy Kraju Saary (26 marca), Szlezwiku-Holsztyna (7 maja) i Nadrenii Północnej-Westfalii (14 maja).

Zdaniem obserwatorów sceny politycznej powstanie w Berlinie koalicji SPD, Lewicy i Zielonych może być zapowiedzią podobnego sojuszu na szczeblu ogólnoniemieckim po wyborach do Bundestagu na jesieni przyszłego roku.

źródło PAP

ja

Zobacz także:

Czy Jarosław Kaczyński uratuje Angelę Merkel?

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka