Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, fot. Najwyższa Izba Kontroli
Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski, fot. Najwyższa Izba Kontroli

PiS nie chce przyjąć sprawozdania NIK za 2015 rok

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 34

Głosowanie w Sejmie nad sprawozdaniem z działalności NIK w 2015 r. zakończyło się nieprzyjęciem sprawozdania. Sejmowa komisja ds. kontroli państwowej źle ocenia izbę i po raz pierwszy w historii rekomendowała odrzucenie wniosku. Szef NIK Krzysztof Kwiatkowski uważa, że to gra polityczna i opinia krzywdząca pracowników instytucji. 

Projekt nowelizacji ustawy o NIK

Jak pisze dziennik "Rzeczpospolita", w PiS powstaje projekt nowelizacji ustawy o Najwyższej Izby Kontroli. Ma ona pozwolić na wprowadzenie osoby pełniącej obowiązki prezesa NIK. Jeżeli Sejm większością odrzuci sprawozdanie NIK za 2015 rok, to Krzysztof Kwiatkowski może przestać być prezesem izby.

Za nieprzyjęciem sprawozdania głosowało 226 posłów, przeciwko było 193, wstrzymało się 10 posłów.

Nowa ustawa miałaby też umożliwić rozwiązanie stosunków pracy z kilkudziesięcioma radcami prezesa, dyrektorami i wicedyrektorami (według obecnego prawa są to pracownicy mianowani, więc nie można ich zwolnić). Stery po Kwiatkowskim mógłby objąć Mariusz Błaszczak, Jacek Sasin lub najczęściej wymieniany na to stanowisko Wojciech Szarama.

Kwiatkowski broni działalności NIK

Kwiatkowski w Sejmie podkreślił, że opinia komisji nie posiada uzasadnienia. - Ewentualne nieprzyjęcie sprawozdania jest swoistym wotum nieufności dla pracowników, a jest to opinia krzywdząca, nieuprawniona, nieuzasadniona, zwłaszcza wobec faktu, że nie padły żadne argumenty merytoryczne dezawuujące pracę naczelnego organu kontroli państwowej - powiedział. Jak dodał, "to powiedzenie pracownikom Izby, że źle pracowali w 2015 r.".

Szef NIK zapewniał, że raporty opracowywane przez izbę były "rzetelne, obiektywne, profesjonale i bezkompromisowe, wielokrotnie cytowane w wystąpieniach przedstawicieli wszystkich środowisk politycznych, cytowane w tzw. audycie rządowym, przez premiera i całej grupy ministrów, którzy w wielu miejscach powoływali się na raporty NIK". 

Zwrócił uwagę, że wszystkie komisje merytoryczne, które rozpatrywały sprawozdanie z działalności NIK, przyjmowały je, przeważnie jednogłośnie, a dopiero komisja ds. kontroli państwowej negatywnie zaopiniowała dokument w całości.

- Próbę nieprzyjęcia sprawozdania z działalności wbrew argumentom merytorycznym, wbrew logice, wbrew zdrowemu rozsądkowi traktować można wyłącznie jako próbę wciągnięcia Izby w grę polityczną, na co się zgodzić nie mogę i się nie zgadzam - oświadczył Kwiatkowski na koniec niemal godzinnego wystąpienia.

PiS chce "zdyscyplinować" zarządzanie NIK

Sprawozdawca komisji Tadeusz Dziuba z PiS powiedział, że brak rekomendacji to "swoisty środek dyscyplinujący". Jak dodał ocena dotyczyła zarządzania Izbą, a nie działalności kontrolerów. Według niego NIK miała możliwości dokonania korekty w organizowaniu pracy kontrolnej, ale nie widać, by z nich efektywnie skorzystała.

Dziuba wyliczał m.in., że większość tematów kontroli jest zbytnio sprofilowana. - Brak ponadbranżowych syntez zagrożeń systemowych, bo NIK nie wypracowała przez lata metod kojarzenia różnych tematów kontroli - wskazał. W zakresie problematyki korupcyjnej instytucja powiela stare schematy, nie wnosząc nic nowego. Jego zdaniem lepiej niż korupcją, NIK powinna się zająć "patologią sądową".

Poseł zarzucił też NIK zbyt rozbudowaną biurokrację wewnętrzną w stosunku do liczby kontrolerów działających w terenie. Dodał, że jest to "najbardziej wyrazisty przykład cichej choroby, która niewidocznie toczy NIK".

Kwiatkowski prawdopodobnie straci stanowisko

Wcześniej Kwiatkowski mówił, że izba zatrudnia prawie 1200 kontrolerów i 400 pracowników administracyjnych. Wskazywał, że zatrudnienie w NIK od początku jego kadencji się zmniejszyło, a liczba kontroli jest na podobnym poziomie. - Nie mam żadnych wątpliwości, że jakość prowadzonych przez nas kontroli uległa radykalnej poprawie - podkreślił prezes NIK.

Dziuba powiedział też, że nieprzejrzyste są zasady zatrudniania w NIK i że manipulowano konkursami na stanowiska dyrektorskie w delegaturze łódzkiej i rzeszowskiej, co skończyło się zarzutami prokuratorskimi dla Kwiatkowskiego. Jak pisze "Rzeczpospolita" po nieprzyjęciu sprawozdania Kwiatkowski prawdopodobnie straci stanowisko, z uwagi na zarzuty. Wniosek o uchylenie mu immunitetu odpowiednia komisja rozpatrzy 21 września.

Kontrole NIK w 2015 roku

W 2015 r. Izba przeprowadziła i zakończyła 117 kontroli planowych oraz 144 kontrole doraźne. Łącznie kontrole NIK objęły prawie 2 tys. podmiotów. Izba złożyła do organów ścigania 126 zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstw lub wykroczeń.

Ustawa o NIK nie precyzuje konsekwencji nieprzyjęcia sprawozdania. Mówi jedynie, że NIK przedstawia Sejmowi coroczne sprawozdanie ze swojej działalności (co zapisane jest także w konstytucji) i że wcześniej sprawozdanie zatwierdza Kolegium NIK

źródło PAP, rp.pl

Zobacz także:

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka