Od lewej: Robert Fico, Wołodymyr Hrojsman, Beata Szydło, Viktor Orban i Bohuslav Sobotka, fot. PAP/Grzegorz Momot
Od lewej: Robert Fico, Wołodymyr Hrojsman, Beata Szydło, Viktor Orban i Bohuslav Sobotka, fot. PAP/Grzegorz Momot

"Grono niepokornych" obraduje w Krynicy. Spotkanie premierów rządów V4

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 10

"Europa środkowa i wschodnia czy może mówić jednym głosem" - w debacie pod takim tytułem podczas 26. Forum Ekonomicznego w Krynicy wzięli udział premierzy Grupy Wyszehradzkiej i premier Ukrainy. Wcześniej odbyło się wewnętrzne spotkanie premierów państw V4. 

Grupa Wyszehradzka ma receptę na Unię Europejską

- Grupa Wyszehradzka ma ogromy potencjał, ale jest tym gronem państw, które ma receptę na Unię Europejską. Wiemy, co zrobić, by UE stała się lepszą Unią Europejską, by rozwijała się, by była bliżej obywateli, Europejczyków, by wreszcie postawiła na parlamenty europejskie. Mówimy o konieczności reform, które muszą być przeprowadzone - powiedziała polska premier.

Zdaniem Beaty Szydło, V4 jest często postrzegana przez inne kraje UE jako "grono niepokornych". Podkreśliła, że choć szefowie rządów nie mają  takiego samego zdania we wszystkim, to potrafią wypracować kompromis.

Szydło powiedziała, że V4 wie, w jakich kierunkach powinny pójść zmiany w UE. Wymieniła wśród nich m.in. większą rolę parlamentów narodowych i skupienie się na sprawach obywateli. Natomiast - zdaniem premier - Komisja Europejska nie powinna zajmować się polityką, tylko realizować programy. Wskazała na wspólny rynek jako projekt, który łączy Unię i sprawia, że jest ona silniejsza. Podkreśliła znaczenie projektów infrastrukturalnych i rozwojowych.

Nie byle jaka Europa, tylko silna Europa

Szef rządu Węgier mówił, że Brexit może posłużyć do naprawy "paru błędów Unii Europejskiej". - Przyjęliśmy wspólne stanowisko, że potrzebujemy UE, bo rozdzielona Europa zawsze jest gorsza niż zjednoczona Europa, ale my potrzebujemy nie byle jakiej Europy, tylko silnej Europy - ocenił Viktor Orban. 

- UE dla nas jest zbyt wielką wartością, aby pozwolić, że zostanie zmarnowana - powiedziała Szydło. - Jeśli nie zmieni się, będzie organizacją schyłkową - dodała polska premier. 

Jej zdaniem, UE musi zacząć reprezentować interesy Europejczyków, a nie elit. - Być może trzeba zacząć mówić o zmianach traktatów. Nie boimy się o tym mówić - zaznaczyła polska premier. Do tego odnosił się także premier Czech Bohuslav Sobotka. - Powinniśmy wykorzystać wszystkie zalety, które daje nam strefa Schengen i wspólny rynek; wszystkie cztery wolności, na których stoi UE. Ważna jest też polityka inwestycyjna i bardziej skuteczne wykorzystanie funduszy UE. Chodzi o to, by wykorzystać wszystkie możliwości dla wzrostu, poprawy poziomu życia i zwiększania dochodów w poszczególnych częściach UE - powiedział czeski premier

Jego zdaniem dobrym pomysłem byłoby powstanie wspólnej armii europejskiej, co pomogłyby Unii lepiej reagować w przypadku powstania kryzysów międzynarodowych lub na przykład przy ochronie granic. Należy przywrócić dużą rolę Rady Europejskiej w UE, tworzonej przez premierów unijnych państw. Rada Europejska powinna mieć kluczową inicjatywę polityczną - uważa Sobotka. 

Ukraina obiera kurs polityczny na Europę

Premier Ukrainy Wołodymyr Hrojsman apelował do Zachodu o wspieranie Ukrainy. Zaznaczył, że Ukraińcy muszą dziś walczyć nie tylko o integralność kraju, ale i o niezależność energetyczną. 

- Zainteresowani jesteśmy jako rząd pogłębioną współpracą z Grupą Wyszehradzką. Określiliśmy nasz kurs polityczny na Europę, na integrację z Unią Europejską; oczekujemy na szybką ratyfikację umowy stowarzyszeniowej, mówimy także o ruchu bezwizowym z UE; to dla nas ważne, to może zbliżyć nasze państwa i narody - powiedział ukraiński premier.

Dodał, że w 2013 r. wielu Ukraińców zapłaciło życiem za prawo życia w wolnym, niezależnym, unitarnym państwie. - Nasz wschodni sąsiad nie bierze tego prawa pod uwagę; robi wszystko, aby powstrzymać Ukrainę, aby nie mogła wejść do rodziny europejskiej – ale nam się to uda – podkreślił szef ukraińskiego rządu.

Premier Węgier powiedział, że kraje Unii Europejskiej są gotowe do zrealizowania planu przyjęcia Ukrainy do swojego grona, ale przyznał, że w ciągu ostatnich dwóch lat w tej sprawie nic się nie działo. Orban stwierdził, że Unia dzisiaj może dać Ukrainie ruch bezwizowy.

Z kolei szefowa polskiego rządu wśród dziedzin, które łączą ze sobą kraje V4 i Ukrainę wymieniła m.in. wspólną infrastrukturę dla regionu Karpat, politykę energetyczną, w tym działania na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego. Premier Słowacji Robert Fico zapewnił, że jeśli w przyszłości powstaną nowe projekty energetyczne, tranzyt gazu przez Ukrainę na Słowację zostanie zachowany.

Zdaniem Hrojsmana wyzwania stojące przed Unią i Ukrainą wymagają konsolidacji zachodniego świata. - Dziś także na Ukrainie trwa walka o wartości europejskie, o szanowanie suwerenności innych państw, o prawo do samostanowienia. To jest fundament również dla dnia dzisiejszego i przyszłości UE – dodał ukraiński premier.

Problem migracji. Brońmy południowych granic

Według niego UE jest bogata, ale jest jednocześnie słaba, co jest "najgorszą kombinacją". Ocenił, że taki stan rzeczy przyniósł problem migracjiPodkreślił, że Europejczycy chcą pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują, a jednocześnie chronić to, co udało się zbudować społeczeństwom europejskim oraz naszą tożsamość - od strony kulturowej i religijnej. Zdaniem premiera Węgier przyczyną obecnej migracji jest nie tylko wojna. - Przyczyną migracji jest to, że Europa jest słaba, ale bogata - zapewnia dobre życie, które inni też chcą mieć – mówił Orban. 

Orban mówił, że chrześcijańska Europa, znając swoje moralne zobowiązania, musi skierować swoją pomoc do źródeł konfliktu. - Musimy dobrze pomagać, czyli pomagać tam, gdzie jest kłopot, a nie przyprowadzać ten kłopot tutaj. Europa dzisiaj źle pomaga, bo przyprowadza tu problem, zamiast tam wysyłać pomoc - zaznaczył. 

Dodał, że pomoc ofiarom wojen powinna być udzielana w ich krajach. - Mówimy jednym głosem, że obronę przed niekontrolowaną migracją trzeba przesunąć jak najbardziej na południe. Dzisiaj szczególnie rozmawialiśmy o Bułgarii - powiedział Orban. Podziękował Polsce, Słowacji i innym krajom, pomagającym Węgrom chronić ich południowe granice. 

Szczyt w Bratysławie przyniesie receptę na choroby Unii

Premier Słowacji Robert Fico sporo obiecuje sobie po szczycie państw unijnych ws. Brexitu, który 16 września odbędzie się w Bratysławie. Uważa, że ten szczyt będzie sukcesem, jeśli będziemy w stanie przedstawić diagnozę stanu zdrowia Unii Europejskiej oraz zaproponować projekty rozwiązań, recepty, które będą mogły to wyleczyć. - Wierzę, że podczas szczytu rozpocznie się bardzo istotny proces, bardzo chętnie nazwałbym go procesem bratysławskim - dodał. 

Podczas tego spotkania zostaną poruszone m.in. tematy ekonomiczne, socjalne, dotyczące opieki nad młodymi ludźmi czy nowego sposobu komunikowania się Europy i instytucji europejskich z obywatelami, ale również "tematy, o których do tej pory nie mieliśmy odwagi mówić" - dodał Fico.

 

źródło PAP
ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka