Kolejna gwiazda TVP odchodzi z telewizji publicznej. Maciej Orłoś 31 sierpnia po raz ostatni poprowadził kultowy program "Teleexpress". Prezenter nie chce publicznie komentować swojego odejścia z mediów publicznych.
"Żegnam się z państwem"
- Dziś na zakończenie "Teleexpressu" nie mam dla państwa żadnej śmiesznostki. Muszę powiedzieć coś całkiem serio: to mój ostatni "Teleexpress", żegnam się z państwem - stwierdził prezenter 31 sierpnia. - Chciałbym bardzo podziękować ze te ponad 25 lat spotkań w "Teleexpressie" i w innych programach Telewizji Polskiej. Do zobaczenia w innym miejscu - dodał.
W mediach społecznościowych aż roi się od spekulacji - nie tylko co było powodem rezygnacji Macieja Orłosia, ale też kto przebił ofertę TVP. To mało prawdopodobne, by szefowie telewizji chcieli się pozbyć swojej największej gwiazdy. Press.pl poinformował, że Orłoś od 2 grudnia będzie współpracował z "Wirtualną Polską", gdzie uruchomi kanał telewizyjny.
Orłoś nie komentuje przyczyn rezygnacji
Odejście gwiazdy TVP mogło być spowodowane konfliktem z kierownikiem redakcji "Teleexpressu", Klaudiuszem Pobudzinem. Dziennikarz "Wiadomości"TVP, wcześniej prezenter w Telewizji Trwam, zarządza programem od lutego. Pobudzin ma wiely krytyków w środowisku dziennikarskim - przeciwnicy "dobrej zmiany" w TVP wskazują na jego tendencyjne materiały i pytania z tezą, które zadaje rozmówcom z opozycji.
- Rezygnacja Macieja Orłosia jest Jego niezależną decyzją, podjętą zanim zostałem szefem redakcji. Między nami nie ma żadnego konfliktu - komentował Pobudzin na Twitterze.
Wiadomo, kto zastąpi Orłosia jako prowadzącego "Teleexpress". Od 5 września twarzą programu będzie Michał Cholewiński, dziennikarz TVP INFO. W lipcu średnia widownia "Teleexpressu" wyniosła ponad 2 mln widziów. Krótki serwis informacyjny jest nadawany w mediach publicznych od 1986 roku.
Źródło: press.pl, wirtualnemedia.pl
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
