Siedziba redakcji Gazety Wyborczej we Wrocławiu. fot. wikimedia
Siedziba redakcji Gazety Wyborczej we Wrocławiu. fot. wikimedia

"Gazeta Wyborcza" nie musi przepraszać PiS za zwrot "państwo mafijne"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 97

Sąd orzekł, że wydawca "Gazety Wyborczej" i jej dziennikarz Wojciech Czuchnowski nie muszą przepraszać PiS za użycie zwrotu "tak działa państwo mafijne". Użyto go oceniając ułaskawienie b. szefa CBA Mariusza Kamińskiego przez prezydenta Andrzeja Dudę.

"Mafijne państwo PiS"

Dziennikarz "Wyborczej" Wojciech Czuchnowski w listopadzieubiegłego roku pisał o ułaskawieniu przez prezydenta Andrzeja Dudę M. Kamińskiego (dziś - koordynatora służb specjalnych), skazanego nieprawomocnie na 3 lata więzienia za nadużycie władzy szefa CBA przy prowadzeniu afery gruntowej z 2007 r. W tekście przeczytać można, że prezydent "anarchicznym gestem wyeliminował sąd z procesu wymierzania sprawiedliwości i ułaskawił Kamińskiego. Decyzję podjął pokątnie, bez konsultacji z prokuraturą".Dodatkowo prezydent "stawia ponad prawem siebie, kolegów i działaczy swojej partii", a "służbom kierowanym przez Kamińskiego dał zielone światło do nadużyć, sygnał, że wszystko im wolno, a sądów nie muszą się bać". Artykuł kończył się stwierdzeniem: "Tak nie działa państwo demokratyczne. Tak działa państwo mafijne". Komentarz ten pojawił się też na portalu wyborcza.pl, gdzie zatytułowano go "Mafijne państwo PiS".

Żądania PiS-u

PiS zażądał przeprosin za naruszenie dobrego imienia partii przez "bezprawne posłużenie" się tym zwrotem. Chciał też, by sąd nakazał zamieszczenie przeprosin na pierwszej stronie "GW" i na portalu Wyborcza.pl oraz wysłanie ich listem do PiS. Według pozwu w treści przeprosin miały się znaleźć słowa, że określenie z "GW" "nie znajduje podstaw w rzeczywistości". PiS chciał też, by pozwani usunęli ten komentarz ze swych serwisów w internecie.

Prawem mediów jest krytyka władzy, jednak według PiS w tym przypadku przekroczono dopuszczalne granice swobody wypowiedzi. Dziennikarz jest ustawowo zobowiązany do szczególnej rzetelności i staranności. "GW" powoływała się na wolność słowa,  wnosiła o oddalenie pozwu. Twierdziła, że ma on na celu "efekt mrożący" wobec dziennikarzy piszących krytycznie o rządzących. - Te słowa odnosiły się do organów państwa, ale zdaje się, że PiS postawił znak równości między sobą a państwem - mówił pełnomocnik Agory radca prawny Piotr Rogowski.

Pozew oddalono

- Stwierdzenia komentarza w żaden sposób nie dotyczą PiS, tylko państwa i jego organów, a zwłaszcza prezydenta RP - mówił, uzasadniając wyrok, sędzia Pyzio. Uznał to za wystarczający powód oddalenia pozwu. - Nawet przyjmując, że dotyczyły one powódki, to i tak nie było bezprawności działania pozwanych - dodał.

Zarazem sąd uznał, że tytuł komentarza "Mafijne państwo PiS" narusza dobre imię partii, sugerując, że nie przestrzega ona prawa, co naraża ją na utratę zaufania. Sąd ocenił jednak, że także w tym wątku nie można mówić o bezprawności działań pozwanych. Sędzia powołał się na artykuł konstytucji, że "Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy". Według sędziego, pozwani z tej wolności korzystali.

"Partie polityczne powinny się liczyć z ostrą, a nawet przesadną krytyką"

Sędzia ocenił ponadto, że w całej sprawie nie doszło do przekroczenia granic dozwolonej krytyki i nie można zarzucić pozwanym braku staranności i rzetelności. - Przytoczono prawdziwe fakty, które dawały im prawo do własnej oceny - dodał sędzia Pyzio. Jego zdaniem pozwani "działali w interesie publicznym, którym było by organa państwa działy zgodnie z konstytucją". - Partie polityczne powinny się liczyć z ostrą, a nawet przesadną krytyką- podkreślił sędzia. Powołując się na utrwalone orzecznictwo Sądu Najwyższego i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, zaznaczył, że ochrona prawna polityków jest mniejsza niż zwykłego obywatela.

PiS złoży apelację

Od wyroku można się odwołać do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Mec. Kuczyński powiedział po wyroku dziennikarzom, że o apelacji zdecyduje PiS. Oświadczył jednocześnie, że nie zgadza się z wyrokiem. - Nikt nie broni prasie swobody wypowiedzi; tu chodzi o to, gdzie są granice dozwolonej krytyki, które naszym zdaniem zostały przekroczone - zaznaczył.

Czuchnowski powiedział, że "zadowolone powinny być media w Polsce, bo wyrok i jego uzasadnienie są dobrym sygnałem dla wolności słowa w Polsce". Przyznał, że pozew "nie był w warstwie materialnej zbyt agresywny", ale jego zdaniem można było go uznać za swoisty "balon próbny", jak zachowają się sądy w takiej sytuacji.

źródło : PAP

KJ

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka