Burkini. fot. wikimedia
Burkini. fot. wikimedia

Zakaz noszenia burkini na plażach w Cannes. "To symbol ekstremizmu"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 123

Władze Cannes zakazują noszenia na plaży muzułmańskiego stroju kąpielowego. - To symbol ekstremizmu - stwierdził mer miasta David Lisnard.

Sąd zatwierdził zakaz noszenia burkini

Polemikę wywołał mer Cannes David Lisnard z konserwatywnej partii Republikanie, który zakazał noszonych przez muzułmanki burkini. Kostium ten zakrywa prawie całe ciało, odkryte są tylko twarz, dłonie i stopy. Jako powód Lisnard podał obawy o bezpieczeństwo publiczne. W ślad za nim poszły władze sąsiedniej miejscowości Villeneuve-Loubet. Miasta na południowym wschodzie Francji otrzymały poparcie wymiaru sprawiedliwości. Sąd odmówił zawieszenia zakazu, wprowadzonego w Cannes.

Sąd stwierdził, że w kontekście obowiązującego we Francji stanu wyjątkowego i w związku z niedawnymi zamachami z Nicei, "noszenie charakterystycznego stroju, innego niż zwykły kostium kąpielowy, może być interpretowane jako coś więcej niż tylko zwykła oznaka religijności".

Posądzenia o islamofobię

Trzy kobiety i Zrzeszenie przeciw Islamofobii we Francji (CCIF) zaskarżyły zakaz z Cannes, uznając go za nielegalny i domagając się zawieszenia go. Według merostwa w Cannes sąd w Nicei odrzucił te wnioski, gdyż uznał rozporządzenie za zgodne z przepisami dotyczącymi świeckości. Zakazują one komukolwiek, "aby jego przekonania religijne brały górę nad wspólnymi zasadami regulującymi stosunki pomiędzy organami publicznymi a osobami prywatnymi".

Prawniczka reprezentująca CCIF Sefen Guez Guez zapowiedziała, że odwoła się od orzeczenia w Radzie Stanu, najwyższym francuskim sądzie administracyjnym. Jej zdaniem decyzja w sprawie burkini "toruje drogę do zakazywania wszelkich symboli religijnych w przestrzeni publicznej". We Francji, gdzie żyje najliczniejsza społeczność muzułmanów w Europie, od 18 miesięcy dochodzi do  ataków ISIS, co wywołało wzrost napięcia wokół wyznawców islamu. Kilka organizacji broniących praw człowieka uznało zakaz burkini za dyskryminujący.

Mer odrzuca oskarżenia

Oskarżenia o dyskryminację innowierców stanowczo odrzucił mer miejscowości Villeneuve-Loubet Lionnel. Podkreślił, że zakaz ma służyć temu, aby w regionie naznaczonym zamachaminie zakłócano porządku publicznego. - Republika nie polega na tym, by przychodzić na plażę i ubraniem pokazywać swe przekonania religijne, zwłaszcza że są to nieprawdziwe przekonania, gdyż ta religia nie wymaga niczego" w tej kwestii - oświadczył polityk.

Według niego to miłośniczki burkini "uprawiają dyskryminację, to one izolują się w getcie, to one są winne dyskryminacji". Za to mer Cannes nazwał burkini "symbolem islamskiego ekstremizmu" i ocenił, że taki kostium może być powodem starć w czasie, gdy Francja jest celem zamachów.

Za złamanie zakazu grozi grzywna

W Cannes rozporządzenie w sprawie burkini weszło w życie 28 lipca. Zakaz ma obowiązywać do końca sierpnia. Kobiety ubrane w burkini mają być proszone o przebranie się w inny kostium lub o opuszczenie plaży. Jeśli tego nie zrobią, grozić im będzie grzywna w wysokości 38 euro. W 2011 roku Francja stała się pierwszym krajem europejskim, który zakazał zasłaniania twarzy ubiorem, np. burką czy nikabem, ale też kominiarką lub np. kaskiem motocyklowym, w miejscach publicznych - na dworcach, w parkach czy sklepach i urzędach.

źródło PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka