Lech Wałęsa objeżdża kraj z serią spotkań. W Bydgoszczy zapowiedział, że będzie słuchał Polaków, a następnie proponował, co należałoby w Polsce poprawić, "żeby nie było takich rzeczy, które się dzisiaj dzieją i szkodzą Polsce".
Pokojowo wymusimy zmiany
Jak twierdzi były prezydent, "wykonał tylko połowę pracy, na drugą połowę nie dano mu szans", więc teraz chce "odpracować", pomóc innym, by lepiej poprowadzili kraj. - Spokojnie, pokojowo wymusimy zmiany, które uratują nasze zwycięstwa - powiedzał na spotkaniu zorganizowanym przez Komitet Obrony Demokracji.
Wałęsa będzie się spotykać ze wszystkimi
Podkreślił, że trzeba zacząć dyskusję, aby o obecnym pokoleniu mówiono, że nie tylko "usunęło niedobre podziały w Polsce, Europie i świecie, ale w jest w stanie zacząć mądrą budowę". Wałęsa zadeklarował, że będzie odpowiadał na zaproszenia różnych środowisk, nawet jego przeciwników, jeżeli tylko zorganizują 200 osób i uzgodnią termin spotkania.
Są księża, którzy psują wiarę
Jego zdaniem jest możliwy dialog z Kościołem, tylko jest przeciwny politykowaniu i popieraniu jakichś grup przez księży: - Tu i ówdzie ksiądz myli pojęcia i bierze się za rzeczy, na których się nie zna i psuje. Jak widzę po tych ludziach z Torunia, którzy moim zdaniem psują wiarę i psują wszystko i umożliwiają zwyciężać ludziom, którzy nie nadają się do rządzenia... - mówił.
Uchodźcy wrócą do krajów jak wykończymy dyktatorów
Zapytany o kwestie uchodźców, nie dał jednoznacznej odpowiedzi. - Tutaj przyjeżdżają tysiące ludzi, którym gdy otworzymy dom, to oni za chwilę będą stawiać żądania religijne i inne. Ja od początku mówiłem: musimy pomóc ludziom uciekającym, ale z myślą, że pomożemy im załatwić im sprawy w ich krajach, wykończymy dyktatorów, aby oni mogli wrócić do swojego kraju, a te pieniądze, które zaoszczędzimy damy im na odbudowę kraju - podkreślił Wałęsa.
źródło PAP
Zobacz także
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.