Plecak terrorysty z Ansbach. Fot. PAP/EPA
Plecak terrorysty z Ansbach. Fot. PAP/EPA

Wybuch w restauracji w Ansbach. Uchodźcy atakują w Niemczech, zginęła Polka

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 116

W nocy w Niemczech miał miejsce kolejny zamach z udziałem syryjskiego imigranta. Pod restauracją w Ansbach, niedaleko Norymbergii, doszło do eksplozji. Według wstępnych informacji, zginął tylko samobójca. W niedzielnym ataku innego Syryjczyka w Reutlingen, śmierć poniosła Polka w ciąży - poinformowało MSZ.

Seria ataków w Niemczech

Niemcy doświadczyli czterech ataków w ostatnim tygodniu. W piątek Niemiec irańskiego pochodzenia zabił 9 osób, strzelając do zgromadzonych w galerii handlowej w Monachium. W ubiegłym tygodniu Afgańczyk zaatakował siekierą pasażerów pociągu pod Wurzburgiem, ciężko raniąc kilku z nich. W niedzielę Syryjczyk zabił maczetą Polkę w restauracji w Reutlingen, a kilka godzin później wybuchł plecak samobójcy w Ansbach. Imigrant z Syrii chciał zabić uczestników festiwalu muzycznego na świeżym powietrzu. Większość tych przypadków jest łączona przez niemieckie służby z chorobą psychiczną napastników.

MSZ potwierdza: zginęła Polka w ciąży

- Policja niemiecka potwierdziła naszym służbom, że ofiarą ataku w Reutlingen w Badenii-Wirtembergii była obywatelka polska - poinformował media dyrektor biura prasowego MSZ, Rafał Sobczak. Dodał, że kobieta była w ciąży. Sobczak doradził Polakom, mieszkającym w Niemczech, by zachowali spokój i przyglądali się niepokojącym zachowaniom na ulicach. Sprawcą zabójstwa był 21-letni Syryjczyk, zatrzymany przez policję.

Według świadków zdarzenia, pracował z Polką w restauracji w Reutlingen. Ranił też dwie inne osoby. Syryjczyk był znany niemieckiej policji, bo już w przeszłości brał udział w bójkach. Niemiecka policja jest przekonana, że napastnik nie dokonał zamachu terrorystycznego i działał w pojedynkę.

Eksplozja na festiwalu muzycznym

Ponad 2.5 tysiąca uczestników imprezy, 200 policjantów, a i tak doszło do nieudanego ostatecznie zamachu terrorystycznego w Ansbach. 27-letni Syryjczyk zdetonował plecak-bombę tuż przed restauracją. Zginął na miejscu, ranił 12 osób. Stan trzech osób jest bardzo poważny.

Według niemieckich służb, ilość ładunków wybuchowych pozwoliła na dokonanie o wiele bardziej krwawego ataku. - Eksplozja była rezultatem świadomego działania, ponieważ doszło do niej tuż przy wyjściu na teren, gdzie miał miejsce festiwal muzyczny - stwierdziła burmistrz Ansbach, Carda Seideil.

Zamach w Ansbach

Źródło: TVN24/x-news

Terrorysta dwa lata temu przyjechał do Niemiec, starał się o azyl. Decyzją lokalnych władz powinien być odesłany, ale niemiecki rząd stoi na stanowisku, że nie można deportować imigrantów do Syrii, gdzie trwa wojna.

- Tylko sprawcy poważnych przestępstw, takich jak morderstwo czy gwałt, są deportowani - stwierdził szef MSW Bawarii, Joachim Herrmann. Niemiecki polityk jest zszokowany, że ktoś wykorzystał pobyt w Niemczech do przeprowadzenia ataku. - Trzeba zadbać, żeby takie zachowanie się nie rozprzestrzeniało - ocenił.

Herrmann dodał, że syryjski uchodźca był leczony psychiatrycznie i chciał popełnić już dwukrotnie samobójstwo. - Nie można wykluczyć, że miał powiązania z islamskim terroryzmem, ale to tylko jeden z wątków śledztwa. Dopiero po zbadaniu tych związków będzie można ostatecznie ustalić, czy był to akt islamskiego terroru - ocenił.

Źródło: PAP, TVN24

Zobacz też: Minister obrony Niemiec chce zatrudnić uchodźców z Syrii w Bundeswehrze

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka