Prezydent Czech Milosz Zeman chce przeprowadzenia referendum w sprawie dalszego członkostwa Republiki Czeskiej w UE i NATO. Wymagałoby to zmian w konstytucji.
- Nie zgadzam się z tymi, którzy są za opuszczeniem Unii Europejskiej - oświadczył Zeman. - Ale zrobię dla nich wszystko, by mieli referendum i mogli się wypowiedzieć. To samo dotyczy wyjścia z NATO - dodał.
Czesi zmienią konstytucję?
W maju próby zorganizowania referenndum w sprawie opuszczenia Unii podejmowała skrajnie prawicowa partia Świt-Narodowa Koalicja, ale nie udało jej się zdobyć wystarczającego poparcia dla tego planu. Niezbyt przychylny stosunek do UE mają komuniści, trzecia co do wielkości partia w czeskim w parlamencie, oraz niektórzy przedstawciele konserwatywnej Obywatelskiej Partii Demokratycznej.
Zeman to wpływowy polityk
Przeprowadzenie referendum w sprawie członkostwa w UE wymagałoby zmian w konstytucji, do czego potrzebne jest 60-procentowe poparcie w obu izbach parlamentu. Na mocy obecnych przepisów prezydent bowiem nie może rozposać referendum. Milosz Zeman uważany jest za wpływowego polityka, więc możliwe, że jego pomysł szybko znajdzie poparcie.
Czechy przystąpiły do UE w 2004 roku. Wielu wyborców jest sceptycznie nastawionych do dalszej obecności kraju w strukturach Unii. W kwietniowym badaniu ośrodka CVVM zadowolenie Czechów z członkostwa w UE spadło do 25 proc., z 32 proc. w ubiegłym roku.
Sobotka się nie zgadza
Szef czeskiego rządu Bohuslav Sobotka powiedział, że nie ma zamiaru przeprowadzać referendum ws. dalszego członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Podkreślił, że członkostwo Czech w UE to sprawa priorytetowa i "decydująca dla przyszłości" kraju. Szef rządu zastrzegł jednak, że Wspólnota będzie musiała się zmienić.
źródło PAP
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
