Kadr z filmu "Wołyń"
Kadr z filmu "Wołyń"

Szef ukraińskiego IPN: Przypominanie o Wołyniu działa na korzyść Rosji

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 80

Prezes ukraińskiego IPN w ostrym tonie odpowiedział na list Prawa i Sprawiedliwości. Oskarża Armię Krajową i Źołnierzy Wyklętych o szowinizm i zabójstwa na Ukraińcach.

"Jednostronne oskarżenia ze strony Polski"

Inicjatywa polityków PiS "do ukraińskich przyjaciół" była odpowiedzią na apel w związku z nadchodzącą 73. rocznicą zbrodni wołyńskiej, w którym dwóch byłych prezydentów Ukrainy, przywódców Kościołów i intelektualistów wzywało do ustanowienia wspólnego dnia pamięci konfliktów ukraińsko-polskich na rzecz wzajemnego pojednania. Posłowie PiS zwrócili uwagę Ukraińcom, że w Polsce istnieje problemem stosunku wschodnich sąsiadów do sprawców ludobójstwa wołyńskiego w latach II wojny światowej.

Strona ukraińska nie przyjęła jednak tego oświadczenia przychylnie. - Zamiast wzajemnego przebaczenia mamy do czynienia z jednostronnymi oskarżeniami – skomentował szef ukraińskiego IPN, Wołodymyr Wiatrowycz.

Strona ukraińska: UPA walczyło z komunizmem, Polacy tego nie rozumieją

Wiatrowycz opublikował na ukraińskich portalach tekst, w którym napisał, że polscy politycy „uparcie” nie chcą zrozumieć, że szacunek wobec Ukraińskiej Powstańczej Armii na Ukrainie nie ma żadnych antypolskich konotacji.

Zdaniem Wiatrowycza, świadczy to o braku chęci zrozumienia sytuacji Ukrainy i porozumienia z sąsiadami, a jedynym powodem napisania listu było oskarżenie Ukraińców o nieprawidłowe spojrzenie na swoją historię. Oświadczył, że Ukraińcy są świadomi, iż w szeregach UPA byli ludzie, którzy odpowiedzialni są za zbrodnie wojenne, „jednak istnienie takich faktów nie daje podstaw, by nazywać UPA czy Armię Krajową formacjami zbrodniczymi”. Według szefa ukraińskiego IPN, banderowcy są tam określani z szacunkiem ze względu na ich walkę z reżimem komunistycznym.

"Szowinizm polskich żołnierzy" i zabójstwa Ukraińców

Wiatrowycz ostro skomentował stwierdzenie polityków PiS, iż w Polsce nie upamiętnia się „ludzi, którzy mają na rękach krew niewinnej ludności cywilnej”. - Tak nie jest. W Polsce na poziomie państwowym honorowani są nie tylko żołnierze AK (niektórzy dowódcy i oddziały uczestniczyły w zabijaniu cywilnych Ukraińców), ale także tak zwani Żołnierze Wyklęci, których część cechowała się otwartym szowinizmem i uczestniczyła w etnicznych czystkach Ukraińców – tłumaczył.

Wiatrowycz idzie dalej i wnioskuje, że na potępieniu walki wyzwoleńczej Ukraińców zależy Kremlowi. Rosja nie uznaje suwerenności państwa ukraińskiego, a Polska idzie w jej ślady w sprawach historycznych. Zgłoszone w Sejmie przez PiS projekty w sprawie upamiętnienia wydarzeń na Wołyniuprezes ukraińskiego IPN traktuje jako nieszczere, a podkreślanie wagi ludobójstwa na Wołyniu to dla niego zrzucenie winy wyłącznie na Ukraińców. - Ukraińcy i Polacy byli jednocześnie wśród ofiar, jak i wśród katów– podkreślił Wiatrowycz.

Niezrozumienie posłów PiS i opaczna interpretacja

Według sygnatariuszy polskiego listu, źle odczytano intencje. - Z sygnałów, które do mnie docierają, wiem, że to jest opaczna interpretacja tego listu. Był on przygotowywany ze względu na szacunek do autorów apelu oraz ze względu na przekonanie, że dobre relacje polsko-ukraińskie są bardzo ważne dla naszej formacji politycznej – oświadczył poseł PiS Michał Dworczyk na konferencji prasowej w Kijowie.

Dodał, że parlamentarzyści PiS z szacunkiem odnoszą się do ukraińskiej państwowości, jednak polityka pamięci historycznej Ukrainy jest dla nich nie do zaakceptowania.

źródło: PAP

KJ

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Aktualizacja:

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka