Sejm przyjął uchwałę o obronie suwerenności RP. Pomaska podarła jej treść

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 143

Sejm przyjął uchwałę, w której wzywa rząd do "przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa". "Prawa i wolności obywatelskie nie są w Polsce zagrożone" - głosi uchwała. Przeciw uchwale zagorzale protestowali posłowie PO - Agnieszka Pomaska podarła kartkę z jej treścią. 

Za uchwałą zagłosowało 257 posłów - z klubów PiS i Kukiz'15, koła Wolni i Solidarni oraz niezrzeszeni; przeciw było czterech posłów z Platformy, nikt nie wstrzymał się od głosu. Posłowie Nowoczesnej, PSL i większość PO - choć byli na sali obrad - nie wzięli udziału w głosowaniu.

Uchwała o suwerenności przegłosowana

W uchwale Sejmu w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli czytamy, że "Rzeczpospolita Polska, zgodnie z Konstytucją jest suwerennym demokratycznym państwem prawa". "W ostatnim czasie są dokonywane naruszenia suwerenności naszego państwa, podważające jednocześnie zasady demokracji, porządek prawny i spokój społeczny w Polsce" - głosi uchwała. Jak podkreślono, pretekstem do takich działań jest sprawa sporu politycznego o Trybunał Konstytucyjny.

"Sejm RP stwierdza, że prawa i wolności obywatelskie nie są zagrożone w naszym państwie" - czytamy w uchwale Sejmu.

Potrzebny jest kompromis ws. TK

W dokumencie podkreślono, że nowe rozwiązania prawne w odniesieniu do Trybunału Konstytucyjnego mogą być ustanowione jedynie w wyniku dialogu prowadzonego w Sejmie. "Większość parlamentarna jest gotowa do poszukiwania takiego kompromisu we współpracy ze stronnictwami opozycyjnymi" - zaznaczono.

"W instytucjach Unii Europejskiej są podejmowane również próby narzucenia Polsce decyzji w sprawie imigrantów, którzy przybyli do Europy. Zapowiadane decyzje rozwiązania tego problemu nie mają podstaw w prawie europejskim, naruszają suwerenność naszego państwa, wartości europejskie oraz zasadę pomocniczości Unii Europejskiej. Niosą także zagrożenia dla ładu społecznego w Polsce, bezpieczeństwa jej obywateli oraz dziedzictwa cywilizacyjnego i tożsamości narodowej" - podkreślono w uchwale.

Polski Sejm "wzywa rząd do przeciwstawienia się wszelkim działaniom przeciwko suwerenności państwa oraz stwierdza, że obowiązkiem rządu jest obrona interesu narodowego i ładu konstytucyjnego Rzeczypospolitej".

Poprawki Kukiza

Podczas II czytania Stanisław Tyszka w imieniu klubu Kukiz'15 złożył poprawkę polegającą na usunięciu z uchwały zdania: "Przepisy przyjęte przez Sejm RP określające status i funkcjonowanie Trybunału Konstytucyjnego nie mają negatywnego wpływu na ochronę praw i wolności obywatelskich w Polsce". Poprawka usuwała też z projektu uchwały sformułowanie "Trybunał Konstytucyjny może realizować swoje zadania ustrojowe". Za przyjęciem tej poprawki opowiedział się klub PiS.

Rafał Trzaskowski (PO) ocenił, że podczas pracy nad uchwałą łamane są zasady i regulamin, dlatego "posłowie PO nie wezmą udziału w tym spektaklu". Dodał, że jeszcze nikt nikomu nie odmawiał prawa do patriotyzmu, a teraz robi to premier polskiego rządu Beata Szydło. 

- Ta uchwała jest dowodem waszej niesłychanej słabości, czy wy sobie wyobrażacie, żeby jakiekolwiek państwo, jakikolwiek parlament - brytyjski, niemiecki, francuski, a przecież to dumne i silne narody, musiał wydawać uchwałę, żeby mówić o tym, że jest suwerennym i silnym państwem? To się robi, a nie wydaje uchwały - zwrócił się do polityków PiS Trzaskowski.

Pomaska podarła uchwałę Sejmu

Michał Kamiński (PO) zwracając się posłów i marszałka, mówił: - Ciemny lud nie kupi tego festiwalu taniego szowinizmu i pseudopartiotyzmu zafundowanego tutaj z tej trybuny przez pewną (...) histeryczną damę uczynioną przez pana Jarosława Kaczyńskiego premierem. Według niego PiS najświętszych dla wielu Polaków słów "suwerenność", "naród", czy "patriotyzm" używa jako pałki "w brudnej politycznej rozgrywce".

Posłanka PO Agnieszka Pomaska oceniała z kolei, że uchwała jest kompromitująca i Sejm nie może jej przyjąć. - Mam nadzieję, że ta uchwała skończy w ten sposób - dodała posłanka, drąc kartkę z treścią uchwały.

Jerzy Meysztowicz z Nowoczesnej zapowiadał, że jego klub nie będzie głosować, bo "nie będzie brać udziału w tej farsie". Zdaniem lidera Nowoczesnej Ryszarda Petru, głosowanie nad projektem uchwały to "głosowanie pomiędzy tymi, którzy chcą, żeby Polska opuściła UE, a tymi, którzy chcą budować bogatą Polskę w Europie". Debatą i wystąpieniem premier Beaty Szydło, która powiedziała, że rząd nigdy nie będzie ulegał żadnemu ultimatum, PiS "rozpoczyna wyprowadzanie Polski z UE" - podkreślił.

Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz zwracał się do wnioskodawców z apelem o wycofanie uchwały, "która nie wzmacnia pozycji Polski". Eugeniusz Kłopotek (PSL) mówił z kolei, że uchwała w sprawie obrony suwerenności Rzeczypospolitej i praw jej obywateli pogłębia chaos i jeszcze mocniej podzieli Polaków.

Ireneusz Zyska z koła "Wolni i Solidarni" zapowiedział poparcie uchwały i dodał, że takie uchwały powinny być przyjmowane przez aklamację. Kornel Morawiecki (koło WiS) powiedział wcześniej: - Oczywista uchwała o suwerenności Polski przyczyni się do tego, żebyśmy stali się wzorem dla Polaków, którzy oczekują zgody i porozumienia. 

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka