Kraj, który odmówi przyjęcia uchodźców, będzie musiał zapłacić nawet do 250 tysięcy euro kary za każdego z nich. Włoski dziennik "La Stampa" pisze o nowej propozycji Komisji Europejskiej.
Nawet 150 tysięcy uchodźców w Polsce
Według włoskiej gazety Komisja zaproponuje krajom członkowskim Unii małą reformę konwencji dublińskiej dotyczącej przyjmowania uchodźców.Zgodnie z tym projektem, pierwszy kraj, do którego dotrą, zobowiązany jest ich przyjąć. Zmiana miałaby dotyczyć ujednolicenia polityki azylowej. Jeśli masowy napływ imigrantów przekroczy możliwości danego państwa, to zostaną oni rozlokowani w innych krajach UE według wyliczeń.
Dla każdego kraju wyznaczona będzie maksymalna liczba uchodźców, których może przyjąć. Gdy zostanie ona przekroczona, rozpocznie się ich relokacja do innych krajów. Przy założeniu, że dotychczasowy algorytm kwot uchodźców przenoszonych do danych krajów miałby być rozszerzony na wszystkich uchodźców ubiegających się o azyl, to mogłoby oznaczać nawet 150 tysięcy uchodźców w Polsce w ciągu następnych lat.
Wysoka kara za nieprzyjęcie uchodźców
Kara za nieprzyjęcie uchodźców ma być wysoka i może wynieść nawet ćwierć miliona euro za każdą osobę. Ale kwota ta może się zmienić - dodaje gazeta "La Stampa".
Komisja Europejskachciałaby także ujednolicić procedury i prawa osób korzystających z międzynarodowej ochrony dla uchodźców. Ponadto ujednolicić systemy wsparcia – we wszystkich krajach wspólnoty uchodźcy dostawaliby takie same zasiłki.
Polski rząd obawia się próby zwiększenia kompetencji unijnej agencji do spraw uchodźców, która mogłaby otrzymać możliwość samodzielnego przyznawania azylu bez zgody danego państwa. W podobnym tonie wypowiadają się Czechy.
Sejm 1 kwietnia podjął uchwałę dot. polityki imigracyjnej, w której zapisano m.in., że Sejm wyraża zdecydowany sprzeciw wobec jakichkolwiek prób ustanawiania unijnych stałych mechanizmów alokacji uchodźców, czy imigrantów. "Instrumenty polityki uchodźczej i imigracyjnej powinny pozostać w rękach państwa polskiego” – czytamy w uchwale.
Zobacz też:
źródło: PAP/IAR
ja
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
