Sąd Najwyższy opowiedział się po stronie Trybunału Konstytucyjnego. Fot. PAP/Rafał Guz
Sąd Najwyższy opowiedział się po stronie Trybunału Konstytucyjnego. Fot. PAP/Rafał Guz

Rokosz Sądu Najwyższego

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 242

Sąd Najwyższy w uchwale zwrócił się do sędziów, aby respektowali wszystkie wyroki Trybunału Konstytucyjnego, również te nieopublikowane. PiS: Sąd Najwyższy włączył się w spór polityczny.

Uchwała o natychmiastowym publikowaniu wyroków TK

"Zgodnie z art. 190 ust. 2 Konstytucji RP orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego podlegają niezwłocznemu opublikowaniu. Nieopublikowany wyrok Trybunału Konstytucyjnego stwierdzający niezgodność z Konstytucją określonego przepisu uchyla domniemanie jego zgodności z Konstytucją z chwilą ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjnyw toku postępowania" - stwierdza uchwała, przyjęta przez sędziów Sądu Najwyższego. Dyskutowali oni o bieżącej działalności SN i sprawozdaniu, które co roku przedstawia I prezes.

Sądy powinny się kierowań wyrokiem TK, a nie zdaniem rządu

Według wykładni Sądu Najwyższego, sądy powszechne i wojskowe przy orzekaniu powinny kierować się samym faktem ogłoszenia wyroku przez Trybunał Konstytucyjny, nawet, jeśli rząd nie zamierza publikować orzeczeń. Według PiS, Trybunał działa niezgodnie z nowelizacją ustawy, dlatego jego wyroki należy traktować jako luźne opinie sędziów. Sędziowie będą przyglądać się rozprawom TK i korzystać z orzeczeń, umieszczanych na stronach internetowych - tłumaczy rzecznik Sądu Najwyższego, Dariusz Świecki.

Sędziowie nie są jednomyślni ws. uchwały SN

Nie wiadomo, czy wszyscy sędziowie będą stosowali się do wytycznych, wyrażonych w uchwale SN. - Nie pamiętam problemu prawnego, o którym wszyscy sędziowie mieliby jedno zdanie, nawet do uchwał orzeczniczych nie wszyscy się stosują. Nie mówiąc o urzędnikach i adwokatach. Będą ją stosować, kiedy będzie to korzystne dla klienta - mówi adwokat Andrzej Michałowski w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Politycy PiS powołują się na zapis konstytucji, który mówi, że tylko opublikowane orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą.

Szydło: SN dał się uwikłać w walkę polityczną

- Sąd Najwyższy, niestety, w tej chwili zaczyna być wikłany w spór polityczny, który toczy się w Polsce. (...) Ja jestem zdziwiona tym stanowiskiem Sądu Najwyższego i mam taką refleksję, że bardzo źle się dzieje, że sędziowie dają się wikłać w walkę polityczną - mówiła Beata Szydło we wtorek w TVP INFO. - Wszystko jest w rękach prezesa TK, który zwołuje na podstawie obowiązującego prawa skład sędziowski do orzekania. Ponieważ nie zwołuje w obowiązującej liczbie sędziów, co wynika z ustawy aktualnie obowiązującej, w związku z powyższym to nie są orzeczenia, które zgodnie z tymi ustawami są podejmowane, tylko - mogę to nazwać stanowiskiem sędziów - i jako takiego nie mogę tego stanowiska publikować - stwierdziła premier.

PiS: Opozycja w sędziowie podgrzewają atmosferę sporu

- To, co dzisiaj robi opozycja, to, co robią sędziowie, jest niczym innym tylko podgrzewaniem atmosfery, odmawianiem nam prawa do tego, byśmy w sposób spokojny, dzięki narodowi sprawowali władzę - stwierdziła Beata Mazurek, rzecznik PiS. - Tak naprawdę zebrał się zespół kolesi, którzy bronią status quo poprzedniej władzy - dodała.

Posłance PiS odpowiedział prof. Adam Strzembosz: - Panią rzecznik Prawa i Sprawiedliwości zapytałbym, jakby zareagowali jej koledzy, gdyby rzecznik Sądu Najwyższego powiedział, że posłowie PiS to jest grupa kolesi, która dorwali się do żłobu. Niech w sumieniu sobie odpowiedzą i porozmawiają potem z panią rzecznik - komentował w TOK FM pierwszy prezes Sądu Najwyższego w latach 1990-1998.

Uchwały o respektowaniu niepublikowanych wyroków Trybunału Konstytucyjnego przyjęli radni miejscy w Warszawie, Poznaniu i Łodzi, czyli tam, gdzie rządzą politycy PO.

Źródło: PAP, rp.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka