Nowy regulamin poruszania się w Sejmie. Fot. PAP/Tomasz Gzell
Nowy regulamin poruszania się w Sejmie. Fot. PAP/Tomasz Gzell

W Sejmie dziennikarze tylko w wyznaczonych miejscach

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 68

Dziennikarze będą mogli poruszać się po Sejmie tylko w wyznaczonych miejscach, a nie jak obecnie - prawie wszędzie. PiS chce ograniczyć dostęp mediów do sejmowych pomieszczeń i tłumaczy, że celem jest poprawa bezpieczeństwa i komfortu pracy reporterów.

Marszałek Sejmu planuje umieścić dziennikarzy w pomieszczeniach, zajmowanych obecnie przez straż marszałkowską. Ta przeniesie się za kilka miesięcy do nowego budynku obok Sejmu. Reporterzy nie będą mogli już nagrywać polityków, wychodzących z sali obrad. Tylko ci parlamentarzyści, którzy podejdą do pokojów dziennikarskich, porozmawiają z mediami.

Kuchciński i media

W grudniu Marek Kuchciński zabronił operatorom i reporterom wstępu do kuluarów, drogi, wiodącej do sali obrad. Dziennikarze nie mogą rozmawiać z politykami, wychodzącymi z Konwentu Seniorów. Gabinety marszałka Sejmu i jego zastępców są zagrodzone. Teraz PiS planuje wdrożyć kolejny plan, który docelowo ma ułatwić życie politykom i mediom w Sejmie.

Dziennikarze – według planowanych zmian – mogliby przebywać w Sejmie od godziny 7.30 do 21. W przypadku nocnych posiedzeń, do godziny od ich zakończenia. Nagrywać będzie można tylko na salach konferencyjnych i niedaleko galerii sejmowej.

PiS: Praca reporterów jest niebezpieczna

Marszałek Senatu wyjaśnił „Rzeczpospolitej”, dlaczego w Sejmie PiS zaostrza regulamin: - Bieganie z kamerami jest niebezpieczne. Zdarzało się, że kamerzysta się przewrócił albo uderzył kogoś w głowę. Dobrym kierunkiem jest więc ucywilizowanie zasad poruszania się dziennikarzy i odbywania rozmów z politykami, którzy sobie tego życzą. Obecnie często są zaskakiwani – przyznał Stanisław Karczewski. Według polityków PiS, mediów w Sejmie jest zbyt dużo i muszą rywalizować między sobą o dobre ujęcia.

Do wyrażenia protestu wszystkich dziennikarzy namawia Krzysztof Skórzyński z ”Faktów” TVN. - Partia rządząca w ten sposób chce uniknąć wszystkich trudnych pytań – napisał na Twitterze. Zgodził się z nim Łukasz Warzecha, publicysta „W Sieci”. - Liczysz, że tym razem też się uda? W obecnej atmosferze? – nie krył sceptycyzmu.

Źródło: rp.pl

GW

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka