Premier: w budżecie państwa nie zabraknie pieniędzy

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 43

Nie ma obaw o to, że w 2017 roku w budżecie państwa braknie na cokolwiek pieniędzy - zapewnia premier Beata Szydło. Rząd jest przygotowany, by w tym roku przyjąć projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego.

- Obniżanie wieku emerytalnego to była obietnica wyborcza, jedna z naszych najważniejszych, którą podtrzymujemy - powiedziała premier Szydło w piątek wieczorem w rozmowie z TVP Info, Polsatem i portalem 300Polityka. W jej ocenie podwyższenie wieku emerytalnego przez poprzedni rząd bez uwzględnienia opinii Polaków "było nie fair". Podkreśliła, że Polacy będą mogli wybrać, w jakim wieku chcą przejść na emeryturę.

Reforma emerytalna

Szefowa rządu powiedziała, że prezydencki projekt ustawy w sprawie powrotu do poprzedniego wieku emerytalnego (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn) jest obecnie w komisji sejmowej po pierwszym czytaniu. - Wszystko zależy od tego, jakie będzie tempo prac w Sejmie. Jesteśmy przygotowani na to, żeby ten projekt został uchwalony w tym roku i żebyśmy mogli od 2017 roku mieć zmieniony system - powiedziała Szydło. 

Co dalej z ZUS

Pytana o doniesienia na temat raportu ZUS, według którego w ciągu kilku lat może on zbankrutować (w ciągu pięciu lat na emerytury i renty państwu miałoby zabraknąć 250 mld zł, a w wersji pesymistycznej aż 400 mld), premier powiedziała: Mam opinie ekspertów, którzy mówią, że te informacje, że ZUS-owi grozi bankructwo, są przesadzone. - W tej chwili mianowaliśmy nową prezes ZUS i czekam na jej opinię. Będziemy coś więcej mogli powiedzieć, kiedy ona będzie przygotowana - dodała. Szydło zwróciła uwagę, że w Polsce należy rozpocząć rozmowę o "kompleksowej zmianie systemu emerytalnego". - Myślę, że wszyscy zdajemy sobie sprawę, że przyszłość naszych emerytur zależy z jednej strony od tego, czy będzie praca, czy Polacy będą zarabiali godnie, na tyle bezpieczne będą wynagrodzenia, że pozwolą również na te wyższe wpływy do ZUS-u, a z drugiej strony będzie to zależało od tego, czy Polaków będzie przybywać, czy ubywać - powiedziała premier. - Nie można mówić o systemie emerytalnym nie patrząc na kwestie demografii, pracy - to jest system naczyń połączonych. My w tej chwili próbujemy ten system w ten sposób zbudować - tłumaczyła Beata Szydło.

Kwota wolna od podatku

Na pytanie o projekt dotyczący podniesienia kwoty wolnej od podatku, premier powiedziała: W naszej ocenie, w tej chwili, w tym stanie budżetu, nie możemy pozwolić sobie na wprowadzenie kwoty w takiej wysokości, czyli od razu 8 tys., jak jest proponowane w projekcie prezydenta. Szydło powiedziała, że rząd rozważa rozłożenie tego na etapy i stopniowo dochodzenie do kwoty 8 tys. zł. Inna rozważany wariant polegałaby na tym, żeby najpierw wprowadzić kwotę dla grupy, która ma niższe dochody i stopniowo dochodzić do tych, którzy mają wyższe dochody. - Ale również chcemy przyjąć ten projekt jak najszybciej, by mógł obowiązywać od nowego roku - podkreśliła premier.

Premier była pytana też o to, czy rząd będzie za wprowadzeniem obniżki podstawowej stawki VAT do 22 proc., czy też za utrzymaniem obecnej stawki 23 proc. - Na pewno nikt nie będzie VAT-u podwyższał. Nie ma takiej możliwości. Czy powrócimy do poprzedniej stawki? Będę mogła to powiedzieć po półroczu - powiedziała. Jej zdaniem, obniżenie stawki VAT napędziłoby gospodarkę i pomogło przedsiębiorcom.

Płaca minimalna

Szydło poinformowała, że projekty dotyczące minimalnej stawki godzinowej w wysokości 12 zł oraz wprowadzenia 15-procentowego CIT dla małych przedsiębiorców są już przygotowane. - Projekt 12 zł jest po uzgodnieniach i będzie trafiał na rząd do przyjęcia, natomiast projekt dot. 15-procentowego CIT został wczoraj przez ministra finansów zgłoszony do uzgodnień. Te dwa projekty już są i wejdą w życie niebawem, po uchwaleniu przez Sejm, myślę, że to jest kwestia dwóch, trzech miesięcy - powiedziała.

Premier odniosła się do kwestii likwidacji Narodowego Funduszu Zdrowia. Jak mówiła, do połowy tego roku powinny być gotowe założenia ustawy w tej sprawie. Natomiast uchwalenie przepisów dotyczących NFZ mogłoby nastąpić do końca tego roku. - Wówczas od przyszłego roku można by było tę reformę wprowadzać - powiedziała premier.

Nowe podatki

Szefowa rządu przypomniała, że rząd chce zapewnić stabilność budżetową uszczelniając system podatkowy i przygotowując projekty na rzecz rozwoju. Minister finansów Paweł Szałamacha przygotował zestaw ustaw dotyczących uszczelnienia systemu podatkowego oraz stworzenia systemu informatycznego w celu kontroli skarbowej. Ustawy te zaczną działać w 2016 roku - powiedziała Szydło. Z kolei wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki przygotował plan prorozwojowy, który także zaowocuje wpływami do budżetu. - Nie ma obaw o to, że w 2017 roku braknie na cokolwiek pieniędzy - zapewniła premier . Podkreśliła, że przyszłoroczny budżet będzie przygotowany od początku do końca przez obecną ekipę rządzącą. - W tym roku zastaliśmy budżet, który przygotowała poprzednia ekipa - dodała.

Demokracja w Polsce

W trakcie debaty Beata Szydło pytana była też o protesty w Polsce, podczas których jej rządowi zarzuca się łamanie demokracji. - Demokracja w Polsce ma się świetnie - podkreślała tłumacząc, że świadczy o tym fakt, że "ludzie wychodzą na ulice, protestują i nikt im tego nie zabrania". - Dziś od rana jeździłam po Mazowszu, spotykałam się z ludźmi i proszę mi wierzyć, nikt nie zapytał mnie o sprawy Trybunału Konstytucyjnego, o protesty (...), ludzie cieszą się, że będzie Rodzina 500 plus - oświadczyła Szydło. - Ludzie chcą normalności, a normalność dzisiaj dla człowieka to jest praca, godne wynagrodzenie, poczucie bezpieczeństwa dla rodziny - podkreśliła.

źródło: PAP
BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka