Maria Kiszczak.
Maria Kiszczak.

Maria Kiszczak: Gdyby nie mąż, Wałęsa nie dostałby nagrody Nobla

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 42

Wdowa po Czesławie Kiszczaku twierdzi, że to mąż przed śmiercią kazał jej przekazać dokumenty z domowego archiwum do IPN. 

Handel aktami z szafy Kiszczaka?

W rozmowie z radiem RMF FM Maria Teresa Kiszczak powiedziała, że początkowo nie chciała ich sprzedać, ale to pracownicy Instytutu Pamięci Narodowej "zaproponowali jej warunki finansowe". Na pytanie o to, dlaczego zdecydowała się przekazać dokumenty tak późno, odpowiedziała, że "mąż był nastawiony na obronę polskiego bohatera". Według niej to dzięki Czesławowi Kiszczakowi Lech Wałęsa został uhonorowany nagrodą Nobla. "Gdyby nie to, co zrobił Kiszczak, nie byłoby nagrody Nobla dla Polaka, nie byłoby polskiego bohatera. Gdyby te dokumenty były, no to..." [nie dokończyła wypowiedzi]. 

O komentarz RMF FM prosiło też Danutę Wałęsę. "Jesteśmy narodem okrutnym. Jan Paweł II też był szkalowany. Brud przykleja się szybciej niż dobre słowo" - odpowiedziała żona byłego prezydenta. Poinformowała, że mąż przebywa aktualnie w Wenezueli, a  sprawę nazwała "nieporozumieniem i absolutnym bezsensem".

"Przedstawiciele IPN nie składali pani Kiszczak żadnych propozycji finansowych" - zaprzeczyła w specjalnym komunikacie Agnieszka Sopińska-Jaremczak, rzecznik Prasowy Instytutu Pamięci Narodowej. Według IPN to Maria Kiszczak wyznaczyła cenę 90 tys. za dokumenty.

Maria Kiszczak przychodzi do IPN

Jak informuje, do spotkania z prezesem IPN doszło z inicjatywy wdowy po Czesławie Kiszczaku. Maria Kiszczak zgłosiła się do siedziby IPN na przełomie stycznia i lutego. Poprosiła o spotkanie z prezesem Instytutu. Nie chciała rozmawiać z żadnym innym przedstawicielem IPN.

Spotkanie zostało wyznaczone na 16 lutego br., na godz. 10.30. Oprócz prezesa Instytutu Łukasza Kamińskiego w spotkaniu wzięli udział dyrektor Biura Prezesa IPN Krzysztof Persak oraz doradca prezesa IPN Maciej Łuczak.

Pani Kiszczak stwierdziła na wstępie, że jej mąż przed śmiercią zalecił jej, aby w przypadku kłopotów finansowych zgłosiła się do Instytutu Pamięci Narodowej. Następnie okazała zapisaną odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16 XI 1974 roku”. Pani Kiszczak poinformowała również, że posiada więcej dokumentów tego rodzaju.

Pani Kiszczak została poinformowana, że sprawa musi być załatwiona zgodnie z prawem - podkreśliła Sopińska-Jaremczak.

O sprawie poinformowano naczelnika Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Warszawie. We wtorek po południu prokurator IPN w asyście funkcjonariuszy Policji podjął w miejscu zamieszkania wdowy po Czesławie Kiszczaku czynności mające na celu zabezpieczenie dokumentów podlegających przekazaniu do IPN.

źródło rmf24.plipn.gov.pl 

[ia]

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka