Paweł Kukiz z dziennikarzami. fot. wikimedia
Paweł Kukiz z dziennikarzami. fot. wikimedia

Kukiz wypowiedział wojnę PSL: nepotyzm, kumoterstwo, bezkarność

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 38

PSL funkcjonuje podobnie do mafii – twierdzi Paweł Kukiz. Partia złożyła pozew o zniesławienie, jednak lider Kukiz’15 nie zamierza przepraszać i chce przedstawić dowody.

- Można powiedzieć, że to jest zorganizowana grupa przestępcza – powiedział o PSL Paweł Kukiz, komentując w listopadzie ubiegłego roku w TVN24 zatrzymanie byłego polityka PSL, Jana Burego. Muzyk dodał, że ma dowody na przestępcze zachowania polityków tej partii. Następnie powtórzył to twierdzenie w rozmowie z „Super Expressem”. PSL zażądało przeprosin, jednak lider Kukiz’15 nie ma zamiaru ani przepraszać, ani nic odwoływać.

PSL jak mafia

- Gdybym miał powiedzieć jeszcze raz, powiedziałbym, że PSL funkcjonuje na zasadach podobnych do funkcjonowania mafii – mówi Kukiz w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. - Gdybym nie był przygotowany do sprawy, już dawno bym całował po rękach pana Sawickiego z prośbą o wybaczenie – żartuje.

PSL złożył pozew o naruszenie dóbr. A Kukiz się z tego cieszy, bo chce przedstawić dowody. Poprosił swoich fanów na Facebooku, by wysłali wszelkie informacje o nepotyzmie i układach ludowców w spółkach skarbu państwa. „Poprosiłem Was wczoraj o informacje na temat funkcjonowania PSL w Waszych rejonach. Dostaję ogromną ilość maili i bardzo za nie dziękuję. Na bieżąco wszystko dokumentujemy. Na gorąco mogę powiedzieć, że większość z nich wydaje się być gotowym zawiadomieniem do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa” – napisał na swoim profilu.

Pozew PSL przeciwko Kukizowi

12 stycznia w Sądzie Okręgowym w Warszawie PSL złożyło pozew przeciwko Kukizowi. Partia domaga się przeprosin i 20 tys. złotych na konto fundacji Anny Dymnej „Mimo Wszystko”. - Donosy to ulubiona forma ubeckich kapusiów, widać Kukiza też – mówi w rozmowie z „Faktem” polityk ludowców, Piotr Zgorzelski. - Jeżeli stawia zarzuty i ma dowody, niech doniesie do stosownych organów, a nie pomawia całe środowisko – dodaje prominentny polityk tej partii, Marek Sawicki.

Według „Faktu”, politycy PSL chcieliby polubownie zakończyć awanturę, by uniknąć roztrząsania sprawy w mediach. Zdaniem Kukiza, ludowcy liczą 160 tys. członków, a 80 proc. z nich w czasach rządów koalicji PO-PSL zajmowało różne funkcje w aparacie państwowym. 

Oskarżenia pod adresem PSL

Partia Piechocińskiego od wielu lat zmaga się z oskarżeniami o nepotyzm i trwanie na urzędniczych posadach w całej Polsce. Najbardziej znanym przykładem była afera w spółce Elewarr, wyjaśniana przez CBA i prokuraturę. Firma działa na rynku zbożowym z pełnym udziałem Agencji Rynku Rolnego i jest uznawana za przechowalnię ludowców. „Puls Biznesu” opublikował w lipcu 2012 r. nagrania rozmów Władysława Serafina (działacza PSL, który zasiadał w śląskim sejmiku) z Władysławem Łukasikiem (do 2011 r. szef Agencji Rynku Rolnego). Po ujawnieniu taśm, stanowisko ministra rolnictwa stracił Marek Sawicki - w rozmowie został opisany jako polityk, który ma wpływ na zatrudnienie w ARR wskazanych przez siebie osób. Łukasik opowiedział Serafinowi, że w Elewarze panuje nepotyzm a działacze z publicznych pieniędzy finansują wyjazdy. Później wyszło na jaw, że w spółce zasiadają m.in. Andrzej Kłopotek (brat posła PSL Eugeniusza), Dariusz Żelichowski (syn posła PSL Stanisława) i Adam Kalinowski (brat Jarosława). W samej radzie nadzorczej pracowali np. działacz ludowców na Lubelszczyźnie Lucjan Orgasiński i Mariusz Suchecki, współpracownik Jarosława Kalinowskiego.

PSL miało ogromne wpływy w Agencji Nieruchomości Rolnych, gdzie do listopada 2015 roku rządził Leszek Świętochowski. Polityk nie miał szczęścia w wyborach parlamentarnych – nie uzyskał mandatu, mimo prób, od 2005 roku. Ludowcy obsadzili w czasie poprzednich rządów Specjalne Strefy Ekonomiczne, które podlegały ministrowi gospodarki, Waldemarowi Pawlakowi. Prezesem wałbrzyskiej spółki była fizjoterapeutka, znajoma byłego wicepremiera, Urszula Solińska-Marek. Podobne przypadki były w innych regionach kraju. 

Kukiz ma rację na pewno w jednym – politycy PSL żyją z posad w spółkach skarbu państwa. „Gazeta Wyborcza” po wyborach parlamentarnych w 2015 r. pisała o sytuacji na pomorskich listach partii. Kandydaci na posłów dorabiali w biznesie: Radosław Szatkowski był prezesem Agencji Rynku Rolnego, posadę dyrektora tam dzierżył Eugeniusz Dańczak, Stanisława Bujanowicz i Gracjan Kuryłowicz zarządzali Agencją Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa jako wiceprezesi. Zwykli działacze PSL też zajmowali przez osiem ostatnich lat stanowiska, tyle, że mniej znaczące.

Spółki skarbu państwa obsadzone ludźmi z koalicji PO-PSL

Money.pl w 2012 roku podało, że ogółem koalicja PO-PSL obsadziła swoimi ludźmi prawie 600 spółek skarbu państwa, a z jej nadania pracowało tam blisko 200 tys. urzędników. Zarobki dla politycznych działaczy? Od 4 do 12 tys. złotych. PSL nadal rządzi w większości województw, wspólnie z PO. Obsadza rady miejskie, gminne, zarządy powiatów, decyduje zatem o inwestycjach. PiS zdążyło odwołać 304 kierowników biur powiatowych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w całym kraju. „Dożynki w lutym. Wczoraj odwołanych zostało 230 kierowników Biur Powiatowych ARiMR. 74 – otrzyma decyzję drogą pocztową” – ironizował Janusz Piechociński na Twitterze. Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec odcinania PSL od agencji państwowych i spółek skarbu państwa. Jednym z takich miejsc, gdzie PSL ma wpływy, są Lasy Państwowe, z 17 regionalnymi dyrekcjami, ponad 400 nadleśnictwami, a każde z nich z kilkoma- kilkunastoma leśnictwami w całym kraju.

źródło: rp.pl, tvn24.pl, fakt.pl, natemat.pl, wyborcza.pl

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka