Byłą premier zaproszono do studia "Wiadomości" TVP, aby skomentowała bieżące wydarzenia polityczne. Ewa Kopacz wygłosiła jednak oświadczenie, w którym broniła dziennikarzy zwolnionych z TVP.
Oświadczenie Ewy Kopacz
- To jest moja pierwsza wizyta po zmianach zarządu Telewizji Publicznej i dziękuję za to zaproszenie – powiedziała na początku Kopacz. Prowadzący Krzysztof Ziemiec zapytał byłą premier, dlaczego Platforma Obywatelska nie zgadza się z projektem zmian w konstytucji proponowanym przez Kukiz’15. Ewa Kopacz zamiast odpowiedzieć na pytanie, wygłosiła oświadczenie:
- Dzisiaj, właśnie z tego miejsca, chcę powiedzieć i wyrazić swoją dezaprobatę w stosunku do potraktowania tych dziennikarzy, z którymi również rozmawiało się nam – politykom - bardzo dobrze, którzy byli zawsze przygotowani do swoich programów, którzy pracowali tutaj ponad 20 lat, którzy wykazywali się olbrzymim zaangażowaniem, bezstronnością, ale też wielką kulturą osobistą – powiedziała. (…) Jest mi smutno z tego powodu, że te osoby, które tak długo tu pracowały, jak pan redaktor Kraśko, czy pani Dobrosz-Oracz, czy wreszcie pani Lewicka, to były te osoby, które tworzyły znak jakości telewizji publicznej. Naszym obowiązkiem jest chodzić do TVP i przyjmować zaproszenia. Waszym obowiązkiem jest być wymagającym i przygotowanym prowadzącym. I tacy byli. I źle zostali potraktowani. I chciałam to powiedzieć – powiedziała Kopacz.
Zmiany personalne w TVP
Dopiero po tym oświadczeniu była premier odpowiedziała na pytanie prowadzącego, już na antenie TVP Info: Dzisiaj naszym obowiązkiem, tych, którzy chcą bronić demokracji, jest obrona konstytucji. Jej zdaniem, wszelkie zmiany w konstytucji są zamachem na demokrację.
Zmiany personalne w TVP rozpoczęły się na początku stycznia po nominacji Jacka Kurskiego na prezesa zarządu spółki. Z widzami pożegnał się prowadzący "Wiadomości" Piotr Kraśko, odeszła dziennikarka TVP Info, Karolina Lewicka, która zasłynęła agresywną rozmową z ministrem Piotrem Glińskim. Z widzami pożegnała się Diana Rudnik. Kolejnymi dziennikarzami, którzy musieli odejść z telewizji publicznej byli m.in. Hanna Lis, Beata Tadla, Justyna Dobrosz-Oracz i Jarosław Kulczycki.
źródło: gazeta.pl
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
