Prezes PiS był oczywistym wyborem jako lider zmian, które dokonały się w ubiegłym roku - uznała redakcja "Gazety Polskiej", przyznając tytuł "Człowieka Roku 2015" Jarosławowi Kaczyńskiemu. Natomiast Kluby "Gazety Polskiej" przyznały nagrodę prezydentowi Andrzejowi Dudzie.
Kaczyński dziękuje ze nagrodę
- Chciałem podziękować za tę nagrodę, cenię ją bardzo wysoko, bo dostałem ją od gazety, od koncernu medialnego, który jest sferą wolnego słowa i był przez lata redutą wolności, prawdy, a także tego wszystkiego, co służy polskiej niepodległości - powiedział Kaczyński podczas piątkowej gali. Podkreślił, że "Gazecie Polskiej" jest szczególnie wdzięczny za to, co stało się po 10 kwietnia 2010 roku. - Bez was nie bylibyśmy w stanie przeprowadzić tej wielkiej bitwy o prawdę, która - mam nadzieję - zbliża się do zwycięskiego końca - dodał.
Szef PiS zaznaczył, że prawda i wolność są ze sobą ściśle powiązane. Jak mówił, choć Polska jest niepodległa, to jeżeli bliżej się przyjrzeć, "problem polskiej niepodległości, polskiej podmiotowości jest ciągle nie do końca rozwiązany". - Musimy odrzucić geopolityczny determinizm i taki bardzo prymitywny determinizm ekonomiczny. Musimy wiedzieć, że prawdziwy sukces Polaków może przyjść tylko wtedy, gdy będziemy wolni i będziemy mieli prawo do prawdy, każdej prawdy i będziemy niepodlegli podmiotowo - powiedział.
Duda uhonorowany przez kluby GP
Podczas piątkowej gali uhonorowany został również prezydent Andrzej Duda. Odebrał nagrodę prawie 400 klubów "Gazety Polskiej". Wyróżnienie organizatorzy uzasadniali "brawurową kampanią i zwycięstwem osiągniętym w wielkim stylu, które rozpoczęło zmiany w kraju". - Dziękuję za tę nagrodę, którą odbieram od środowiska ludzi, którzy mnie wspierali. Byliście blisko mnie i w końcu wybraliście mnie na urząd prezydenta, a potem wybraliście w wyborach Prawo i Sprawiedliwość, żeby w Polsce mogła zaistnieć dobra zmiana - powiedział.
Prezydent Duda podkreślił, że nadal potrzebne jest mu wsparcie w trudnym momencie, w którym ci, którzy "zostali odsunięci od władzy, muszą zrozumieć, że zostali odsunięci w sposób demokratyczny". - Muszą się nauczyć do tej demokracji szacunku, bo taka była wola społeczeństwa, które chce poprawy jakości życia, Polski równych szans, w której zwykły obywatel jest szanowany, a nie tylko szanowani są ci, którzy posiadają wpływy - dodał.
Pozostali laureaci uczestnicy gali
Nagrodę im. Grzegorza I Wielkiego otrzymał sędzia Bogusław Nizieński, prawnik i były rzecznik interesu publicznego, który "niezłomnie walczył o przeprowadzenie lustracji w Polsce". - Dzisiejszy wieczór to piękne święto wolnego słowa i walki tego słowa o wolność w naszym kraju i o prawdę, za którą tylu ludzi oddało swoje życie. Prawda to wielka wartość, to godna umiłowania i walki wartość. Do końca moich dni pozostanę wierny tej nagrodzie - powiedział Nizieński.
Oprócz laureatów na gali pojawili się też m.in. żona prezydenta Agata Kornhauser-Duda, wicepremierzy Mateusz Morawiecki i Jarosław Gowin, ministrowie: obrony narodowej Antoni Macierewicz, skarbu państwa Dawid Jackiewicz, sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska, a także wicemarszałkowie Sejmu, Senatu i posłowie.
Tuż przed rozdaniem nagród goście zgromadzeni w Teatrze Palladium uczcili minutą ciszy ofiary katastrofy smoleńskiej z 2010 r., wśród których byli również laureaci nagród "Gazety Polskiej" z ubiegłych lat.
Wśród poprzednich laureatów nagrody Człowieka Roku "Gazety Polskiej" byli m.in.: Jan Nowak-Jeziorański, premier Wielkiej Brytanii David Cameron, płk. Ryszard Kukliński, minister obrony Antoni Macierewicz, czy Elżbieta Radziszewska. W ubiegłym roku wyróżnienie trafiło do działaczy kijowskiego Majdanu: Tetiany Czornowoł, Andrzeja Gabrowa, Wołodymyra Prawosudowa i Jerzego Wójcickiego.
źródło: PAP
BG
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.