Antoni Macierewicz
Antoni Macierewicz

Macierewicz gwiazdą tweetupu w KPRM

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 118

Antoni Macierewicz i Mateusz Morawiecki zapowiedzieli, że spróbują nauczyć się twittera, a Beata Szydło chodziła po sali i witała się osobiście z niemal wszystkimi gośćmi. 

„To pierwszy światowy tweetup rządowy” – ogłosiła pani premier. Obecni byli prawie wszyscy ministrowie, ale najbardziej oblegany był szef MON.

TVP, TVN, Polsat, Radio Zet, RMF, Polityka, Rzeczpospolita, TOK FM, DoRzeczy, wSieci, Gazety Polskiej, TV Republika, Salonu24.pl

Na spotkanie zaproszono prawie 200 dziennikarzy i internautów z różnych mediów. Pojawili się przedstawiciele m.in. TVP, TVN, Polsat, Radio Zet, RMF, Polityka, Rzeczpospolita, TOK FM, DoRzeczy, wSieci, Gazety Polskiej, TV Republika, Salonu24.pl. Było wielu twitterowców spoza mediów – księża, aktorzy, przedstawiciele biznesu. Stawił się niemal cały rząd. Anna Streżyńska opowiadała o  cyfrowych planach rządu, a Jarosław Gowin wrzucał na Twittera robione przez niego komórką nieostre zdjęcia Mateusza Morawieckiego, uczącego się jak działa ten serwis. 

Premier Beata Szydło i Elżbieta Witek przedstawiły Rafała Bochenka, nowego rzecznika rządu

Premier Beata Szydło i Elżbieta Witek przedstawiły też nowego rzecznika rządu - Rafała Bochenka, znanego do tej pory jako konferansjera wyborczych imprez PiS. Premier zapowiedziała, że odtąd na każdej konferencji prasowej rządu ostatnie pytanie będzie należało do internautów - użytkowników Twittera pod hasztagiem #ZapytajPremiera. 

Antoni Macierewicz superstar

Gwiazdą wieczoru był jednak Antoni Macierewicz. Oblegany przez piękne dziewczyny szef MON tryskał humorem. To do niego ustawiała się kolejka chętnych do zrobienia sobie selfie. „Od lutego zakładam konto na Twitterze” – zapowiedział w rozmowie z Salon24.pl. Wcześniej ze sceny wicepremier Morawiecki zapowiedział, że spróbuje się nauczyć korzystania z Twittera. Szefowi MON w prowadzeniu jego konta będzie pomagać  Edmund Janniger, o którym, niedawno zrobiło się głośno. Okazuje się, że 20-latek wróci do pracy w resorcie. - Pan Janniger to bardzo zdolny, młody człowiek. Zna się na Twitterze i Facebooku, jest tam bardzo aktywny. Nie zrezygnowaliśmy z jego usług. Janniger zda egzaminy na uczelni i wraca do pracy w MON – powiedział nam Macierewicz. Janniger, student Uniwersytetu Rutgers w stanie New Jersey, w listopadzie ubiegłego roku ogłosił na swoim profilu na Facebooku, że został doradcą szefa MON. Wywołał tym falę krytyki i hejtu w Internecie. Macierewicz: - To była moja wina. Nie zwróciłem mu uwagi na przedstawianie się jako „doradca”, podczas gdy chłopak był tylko moim asystentem.

Aneks do raportu z likwidacji WSI

Zapytaliśmy szefa MON, czy aneks do raportu z likwidacji WSI powinien zostać odtajniony. – Nie widzę przeszkód, by aneks nie został ujawniony po wykonaniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego. To świetnie napisany tekst, zaręczam – odpowiedział Macierewicz.

Aneks uderza w środowisko WSI, a także byłego prezydenta Bronisława Komorowskiego, bo opisuje jego działania wokół fundacji Pro Civili, która była biznesową przykrywką służb. Prezydent Lech Kaczyński w 2008 roku krytykował twórców aneksu za zbyt dużą – jego zdaniem - dawkę publicystyki. - Aneks miejscami jest bardzo interesujący, ale zbyt wiele jest tam fragmentów, w których fakty zastąpiono interpretacjami. Wnioski są wyciągane także tam, gdzie nie ma do tego wystarczających podstaw – tłumaczył swoją decyzję o utajnieniu dokumentu.

Macierewicz przekonywał nas jednak, że wpływy WSI w wojsku zostały w latach  2006-2007 zlikwidowane. - Są natomiast pewne układy w mediach i biznesie, które oczywiście przetrwały. Ale WSI nie są już na szczęście znaczące dla polskiego życia publicznego – tłumaczył.

Mimo utajnienia, informacje z aneksu wyciekały do mediów. W ubiegłym roku tygodnik „Wprost” opisał robocze wnioski, pochodzące prawdopodobnie z tego dokumentu. Kto był źródłem tych przecieków? Macierewicz nie ma wątpliwości: - W komisji weryfikacyjnej i likwidacyjnej nie było nikogo, kto wynosiłby dokumenty. Odpowiedzialna za kontrolowane przekazywanie informacji jest ekipa pana prezydenta Bronisława Komorowskiego po 2010 roku – uważa Macierewicz. – Te dokumenty, które pojawiły się w prasie, ukazujące tło związków byłego prezydenta z fundacją Pro Civili i Wojskową Akademią Techniczną to rozbrojenie bomby. W aneksie są rzeczy mocniejsze, również o tych instytucjach – dodaje minister.

Macierewicz: katastrofa smoleńska zostanie wyjaśniona

Antoni Macierewicz jest przekonany, że katastrofa smoleńska zostanie dogłębnie wyjaśniona. - W przyszłym tygodniu, najpóźniej za dwa tygodnie, rusza komisja smoleńska. Zaręczam, że znajdziemy odpowiedź na to, co się wydarzyło 10 kwietnia 2010 r. Jestem przekonany, że poznamy prawdę – mówi minister. Kto znajdzie się w komisji? Szef MON nie chciał potwierdzić, czy na jej czele stanie prof. Wiesław Binienda, który był ekspertem zespołu parlamentarnego ds. katastrofy smoleńskiej w poprzedniej kadencji Sejmu, ale zapewnił, że będą tam eksperci z tytułami naukowymi.  – Na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie powiedzieć, czy to był zamach. Jestem na etapie wniosków komisji parlamentarnej, w której zbieraliśmy wiedzę. Wiem jedno – samolot nie stracił skrzydła po zderzeniu z brzozą i nie jest prawdą oficjalna wersja katastrofy. Jestem przekonany, że doszło do wybuchów na pokładzie. Pytanie, jak do tego doszło, jest otwarte – mówi minister.

- W powszechnej opinii uchodzi Pan za polityka, który uważa się nieomylnego. Czy potrafi Pan przyznać się do błędu? – zapytaliśmy. – Oczywiście, że popełniam błędy. Tylko mi przyświeca taka dewiza: chodzi o to, by popełniać całą masę błędów, ale żeby raz mieć rację i odnieść sukces – mówi Macierewicz. - Przypominam, że Józef Piłsudski popełniał całą masę błędów, a rok 1920 był przełomowy. Gdyby nie wygrał tamtej bitwy, dziś prawdopodobnie byśmy ze sobą nie rozmawiali w takich okolicznościach. Jarosław Kaczyński w ostatnich latach miał rację w sporach politycznych ze mną. Przyznam jednak, że dekadę temu to ja miałem rację w rozmowach z nim - dodał.

W KPRM można było osobiście rozmawiać z wieloma ministrami rządu Beaty Szydło. Na koniec wszyscy uczestnicy mogli obejrzeć pomieszczenia, w których pracuje pani premier i jej młoda ekipa doradców.
 
Grzegorz Wszołek

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka