Jarosław Kaczyński w nieautoryzowanym wywiadzie dla "Polski The Times" szczerze opowiedział o relacji z nieżyjącym bratem, przyszłości politycznej i przyszłym rządzie, jeśli wybory wygra PiS.
Kaczyński o katastrofie smoleńskiej
- Gdybym wiedział, że przyjdzie mi aż tyle zapłacić za swoje miejsce na arenie politycznej, nigdy bym się nie zdecydował iść tą drogą - mówił o katastrofie smoleńskiej.
- Jestem przekonany, że moja mama żyłaby dłużej, gdyby nie
katastrofa smoleńska- wyznał prezes PiS dziennikarzom. Pamięta ostatni numer telefonu do brata i - jak przyznał - bardzo brakuje mu jego rad. - Trzeba mieć brata bliźniaka, żeby zrozumieć, jaka to relacja - mówił.
Opowiedział również, że zaniedbał życie prywatne na skutek działalności politycznej - nielegalnej w PRL i legalnej po 1989 r. - czego dzisiaj żałuje.
Prezes PiS nie będzie premierem
Rozmowa nie dotyczyła jednak tylko prywatnych spraw Kaczyńskiego. Dlaczego nie będzie kandydatem PiS na premiera? - Po prostu w pewnym momencie, na podstawie badań, zorientowałem się, że nie mam na takie stanowisko szans. Że PiS z
Jarosławem Kaczyńskim, jako kandydatem na premiera, nie da rady. Nie wygra wyborów. W takiej sytuacji trzeba się umieć cofnąć - stwierdził były premier.
- To nie będzie moja władza. Nie jestem prezydentem, nie będę premierem - zapowiedział Kaczyński. Do podjęcia takiej decyzji motywowała go również chęć odsunięcia od władzy obecnej ekipy rządzącej. - To patriotyczny obowiązek numer jeden - podkreślił prezes PiS.
Polityk nie obiecuje natomiast uformowania przez partię idealnego rządu, w którym nikt nie będzie popełniał błędów. - Nie jest tak, że stworzymy idealny model rządzących, bez żadnych rys. My tylko przez cały czas będziemy uprawiać taką politykę, w której ci, którzy łamią reguły, nie będą mieli miejsca - powiedział. To - zdaniem Kaczyńskiego - różni PiS od metod sprawowania władzy przez PO.
Kaczyński o aferze podsłuchowej
Były premier odniósł się również do przykładu afery podsłuchowej. Przekonywał, że poziom rozmów polityk PiS, gdyby przychodzili do restauracji, w których zainstalowanoby podsłuchy, byłby zupełnie inny. - My jesteśmy partią inteligencką - skwitował.
Kaczyński opowie więcej o swojej przyszłości po wyborach. W nieodległym czasie - zasugerował - przestanie kierować PiS i zostanie zwykłym posłem, o ile wywalczy mandat w wyborach. Również po wyborach - dodał - będzie mógł mówić o ewentualnych błędach kampanijnych największej partii opozycyjnej.
Źródło: Polska The Times.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.