Bronisław Komorowski. fot. wikimedia
Bronisław Komorowski. fot. wikimedia

Komorowski: Znalazłoby się sporo spraw na poprzednika

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 141

Bronisław Komorowski skrytykował prezydenta za to, że psuje debatę publiczną w Polsce i wyciąga "kwity" na jego niekorzyść. - Te kwity powodują, że prezydent jest pomawiany w internecie, w innych miejscach, że wyniósł, że ukradł, że zawłaszczył, że bezprawnie coś zrobił - odpowiedział dziennikarzom.

Z Pałacu Prezydenckiego zniknęły obrazy i rzeźba

Chodzi o listę rzeczy, którą wypożyczył były prezydent na potrzeby swojego instytutu. Z Pałacu Prezydenckiego zaginęły dwa obrazy i zabytkowa rzeźba. Jedno dzieło, "Gęsiarka", odnalazło się w warszawskim domu aukcyjnym "Rempex". Prokuratura prowadzi śledztwo, by ustalić, kto ukradł mienie, należące do skarbu państwa.

- Jakaś osoba, miała dostęp do pomieszczenia któregoś z urzędników. Od tego jest policja i prokuratura, a nie polityka pomówień i sugestii, które dążą do tego, żeby z obrazem, który zginął z kancelarii, bo ktoś go ukradł, próbować wiązać prezydenta. To jest naprawdę próba hańbiąca i to jest nie w porządku - powiedział Komorowski. Dodał również, że zaginionych dzieł sztuki nigdy nie widział.

- Mam nadzieję, że Andrzej Duda potrafi powściągnąć pokusę toczenia wojny na kwity. Kampania się zakończyła. Ja dzisiaj jestem byłym prezydentem, kiedyś byłym prezydentem będzie Andrzej Duda - zwrócił się do prezydenta.

Komorowski nie rozliczał Kaczyńskiego

Jak dodał, sam stanął w 2010 roku przed pokusą rozliczania Lecha Kaczyńskiego, który zginął w katastrofie smoleńskiej: - I pewnie znalazłoby się sporo spraw, które można by bardzo różnie, pewnie z niekorzyścią dla mojego poprzednika, interpretować czy pokazywać. Ale tego rodzaju pokusy trzeba w sobie zwalczać, bo one psują dobry obyczaj albo uniemożliwiają utworzenie dobrego obyczaju politycznego - powiedział.

Marcin Kędryna, współpracownik Andrzeja Dudy, zasugerował kilka dni temu w rozmowie z Konradem Piaseckim, że za przeciekami do mediów stoją urzędnicy, którzy pracowali jeszcze w kancelarii Bronisława Komorowskiego: - Powiem tak: Wyciek był z Kancelarii Prezydenta RP, nie z Kancelarii Prezydenta Dudy (...) Z tego, co słyszałem, nie wytrzymali nerwowo świadkowie wywożenia - napisał na Twitterze.

Źródło: TVP INFO, Onet.pl.

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka