Andrzej Duda: Nord Stream II to zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski

- Gazociąg w takim ujęciu stanowi zagrożenia dla bezpieczeństwa Ukrainy, Słowacji, Polski i szeregu innych krajów europejskich - powiedział prezydent Andrzej Duda po zakończonym szczycie Grupy Wyszehradzkiej (V4) w Balatonüred. Na kolejne nitki rosyjskiej inwestycji mogą zgodzić się jednak Węgry.

Szczyt, w którym uczestniczyła delegacja prezydenta, dotyczył spraw międzynarodowych, m.in. projektu Nord Stream II, a także napływu imigrantów do Europy. Andrzej Duda nie ma wątpliwości, że kolejny gazociąg to wyraz imperialnych aspiracji Moskwy:

- Bardzo ważny jest jej wymiar polityczny. To inwestycja kosztochłonna, gazociągi z Rosji do innych państw Europy nie są w pełni wykorzystane. To nie jest tak, że brakuje mocy przerobowych i ta inwestycja jest konieczna w tym miejscu. To ma przede wszystkim wymiar geopolityczny. W takim ujęciu stanowi zagrożenienie dla bezpieczeństwa Ukrainy, Słowacji, Polski, a w dalszej perspektywie być może całej Unii - podkreślał polski prezydent.

Andrzej Duda liczy na solidarność państw Grupy Wyszehradzkiej w sprawie budowy Nord Stream II na dnie Bałtyku: - Trudno, by kraje, które widzą, że znajdują się w potencjalnym zagrożeniu, nie protestowały. Liczę na zrozumienie ze strony innych państw, a także Komisji Europejskiej - podkreślał.

Na początku września Gazprom wraz z niemieckimi, brytyjskimi, holenderskimi i francuskimi spółkami podpisał umowę o budowie dwóch kolejnych nitek gazociągu północnego o przepustowośći 55 mld metrów sześciennych gazu rocznie. Według dziennikarzy RMF FM, Węgrzy nie poprą stanowiska Polski, Czech i Słowacji, bowiem Moskwa oferuje środki na budowę elektrowni atamowej.

Źródło: 300polityka.pl, defence24.pl, RMF FM.

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.