Z poufnego raportu niemieckich władz wynika, że do końca roku o azyl w tym kraju będzie się ubiegało 1.5 miliona uchodźców – informuje „Bild”. Według dziennikarzy tabloidu, Niemcy obawiają się klęski zaopatrzeniowej w związku z napływem ludności z Afryki i Bliskiego Wschodu.
Z poufnego raportu wynika, że w czwartym kwartale 2015 r. przyjedzie do naszego zachodniego sąsiada aż 920 tys. imigrantów. Jak dotychczas szacowano, liczba imigrantów do końca roku nie powinna przekroczyć łącznie 800 tys. osób. Według autorów poufnego raportu, cytowanych przez „Bild”, Niemcy mogą mieć problem z zakwaterowaniem i wyżywieniem uchodźców. Na chwilę obecną brakuje wielu urządzeń sanitarnych czy kontenerów.
Liberlana polityka migracyjna Merkel
Jeszcze innym kłopotem nie tylko dla Berlina będzie kwestia łączenia rodzin. Gdyby doliczyć przyjazd w ciągu kilku lat bliskich imigrantów ze statusem azylanta, to należy pomnożyć całkowitą szacowaną ich liczbę przez sześć. Mimo zaostrzenia granicy z Austrią, do Niemiec codziennie przybywa ok. 10 tys. imigrantów. Ponadto, MSW Niemiec nie może podać oficjalnych danych, ponieważ wielu uchodźców nielegalnie dostaje się do kraju, unikając rejestracji.
Angela Merkel kontynuuje jednak liberalną politykę ws. imigrantów. W radiowym wywiadzie, udzielonym w niedzielę, wykluczyła możliwość ograniczenia przez władze prawa do azylu dla osób zagrożonych wojną. - Prawo do azylu nie zostanie naruszone – zapewniła kanclerz.
Aktualizacja: Merkel nie zmieni polityki imigracyjnej, żeby przekonać wyborców
Rząd niemiecki nie jest jednomyślny w prowadzeniu polityki imigranckiej. Za ograniczeniem liczby napływających uchodźców – w przeciwieństwie do Merkel - jest minister finansów, Wolfgang Schaeuble. - Musimy ograniczyć napływ uchodźców do Europy – deklarował w telewizji ZDF.
Źródło: interia.pl, onet.pl.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.
