Bronisław Komorowski założył swój Insytut. fot. wikimedia
Bronisław Komorowski założył swój Insytut. fot. wikimedia

Powstaje Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 145

- Myślę do przodu, zakładam instytut, podejmuję pracę - wyjawił Bronisław Komorowski wczoraj w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Były prezydent otwiera Centrum Praktyki Politycznej Bronisława Komorowskiego w Collegium Civitas.

- To jest trochę powrót do moich wcześniejszych zaangażowań pozapolitycznych. No a fundacja, czyli instytut działający na prawach fundacji, to będzie oczywiście także i forma mojego uczestnictwa w życiu politycznym - powiedział w rozmowie.

 Centrum Praktyki Politycznej

Uczelnia poinformowała "Gazetę Wyborczą", że 24 września senat placówki zdecydował o nadaniu Komorowskiemu miana dyrektora Centrum Praktyki Politycznej, które odtąd nosi imię na jego część. Plan powołania nowego wydziału powstał przy współpracy byłego prezydenta z Collegium Civitas.

- Chcielibyśmy wprowadzić słabo do tej pory praktykowany w Polsce model w ramach którego wykorzystuje się potencjał byłych urzędników państwowych. W Polsce w nikłym stopniu czerpie się z wiedzy i doświadczenia osób, pełniących najważniejsze funkcje w państwie: prezydentów, premierów, ministrów, parlamentarzystów - mówi "Gazecie Wyborczej" rzecznik Collegium Civitas, Daniel Stefański. Dodał też, że Komorowski wniesie studentom coś innego, niż oferują stare i nowe media.

Państwo nie rozpieszcza byłych prezydentów

Były prezydent mówił w radiu RMF FM, że wykładanie to jego wcześniejsza działalność pozapolityczna. W 1982 r., po wyjściu z internowania, uczył w Niższym Seminarium Duchownym w Niepokalanowie. Uczelnia, która zatrudnia Komorowskiego, nie chce ujawnić mediom, ile jej najbardziej znany pracownik będzie zarabiał.

Komorowski kilka miesięcy po przegranych wyborach narzekał, że państwo nie rozpieszcza byłych prezydentów. W wywiadzie w RMF FM przyznał Konradowi Piaseckiemu, że za czasów jego prezydentury, ceny wynajmu np. hoteli były znacznie niższe, niż obecnie. - To jest cena taka, jaka jest ustalona. Kiedyś były za darmo albo za symboliczną złotówkę, teraz płacę tam 2.5 tysiąca złotych miesięcznie - wyjawił.

Źródło: Gazeta Wyborcza, RMF FM.

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka