Schetyna: Andriejew jak Mołotow. Nie ma na to zgody polskiego MSZ

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 101

Ambasador Rosji w Polsce stawił się w MSZ i wytłumaczył z obraźliwych słów, które wypowiedział na temat roli naszego kraju w II Wojnie Światowej.

Ambasador Rosji się tłumaczy

- Nie miałem na myśli tego, że Polska jest odpowiedzialna za wybuch wojny. Nie miałem zamiaru obrażać narodu polskiego - powiedział Sergiej Andriejew dziennikarzom po spotkaniu. - Miałem na myśli to, że jak powiedział Władimir Putin, Polska padła ofiarą swojej polityki sprzed wojny. Ubolewam, że nie byłem precyzyjny - dodał rosyjski ambasador po spotkaniu w gmachu polskiego MSZ.

Andriejew podtrzymał również tezę o najgorszych w chwili obecnej relacjach polsko-rosyjskich od zakończenia II Wojny Światowej.

Tymczasem Grzegorz Schetyna towarzyszy prezydentowi w wizycie w Stanach Zjednoczonych i nie był obecny podczas rozmowy z rosyjskim dyplomatą.

"Polska odpowiedzialna za katastrofę w 1939 r."

- Polityka Polski doprowadziła do tej katastrofy we wrześniu 1939 roku, bo w ciągu lat 30. XX wieku Polska przez swoja politykę wielokrotnie blokowała zbudowanie koalicji przeciwko Niemcom hitlerowskim. Częściowo Polska była więc odpowiedzialna za tę katastrofę, do której wtedy doszło – powiedział Sergiej Andriejew w głośnym wywiadzie, wyemitowanym w TVN24.

Zdaniem rosyjskiego ambasadora, armia sowiecka nie była agresorem i nie najechała na 17 IX 1939 r. na Polskę, by dokonać rozbioru: - Wojska radzieckie weszły na teren zachodniej Białorusi i zachodniej Ukrainy , kiedy los wojny miedzy Niemcami a Polską był już przesądzony. W tamtych warunkach chodziło o zagwarantowanie bezpieczeństwa ZSRR – stwierdził.

Andriejew odniósł się również do obecnych czasów i powiedział, że relacje polsko-rosyjskie są najgorsze od 1945 r. z winy Warszawy.

Schetyna porównuje Andriejewa do Mołotowa

Szef polskiego MSZ porównał rosyjskiego ambasadora do Wiaczesława Mołotowa i zażądał tłumaczeń. - Dzisiaj jest 2015 rok i w moim przekonaniu nie można mówić takich rzeczy, które wracają nas do czasów, kiedy dyplomacją radziecką zajmował się Wiaczesław Mołotow. To są takie argumenty i taki sposób widzenia historii i rzeczywistości. Na to nie będzie zgody z polskiej strony – powiedział Grzegorz Schetyna.

Szef polskiej dyplomacji wezwał rosyjskiego ambasadora, ale nie udzieli mu osobistej reprymendy. - Ambasador zostanie w poniedziałek wezwany do MSZ, żeby tę sprawę wyjaśnił mu w rozmowie przedstawiciel MSZ – poinformował.

Polsko-rosyjski skandal dyplomatyczny

Według rzecznika rządu, Cezarego Tomczyka, skandal może zakończyć się notą protestacyjną lub - w ostateczności - wydaleniem rosyjskiego ambasadora z Polski.

Schetyna towarzyszy Andrzejowi Dudzie w rozmowach w Stanach Zjednoczonych. Prezydent przemawiał na 70 sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ, uczestniczy w spotkaniach przy okrągłych stolikach, dotyczących państwa islamskiego i kryzysu imigranckiego. Duda odbywa również rozmowy m.in. z prezydentem Ukrainy i Węgier.

Źródło: TVN24.

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka