Imigranci przybywają do Europy.
Imigranci przybywają do Europy.

Syryjczycy cierpią głód w Polsce. Fundacja Estera: Są niegospodarni

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 93

Fundacja Estera, która zajmuje się operacją sprowadzenia syryjskich uchodźców do Polski, jest krytykowana przez imigrantów. - Wolimy umrzeć w Syrii niż tutaj z głodu - twierdzi jeden z nich.

Ciężkie warunki uchodźców

W liście, przekazanym do mediów, Antoine Char pisze, że sytuacja jego rodziny w Polsce jest fatalna: - Mieliśmy otrzymać pomoc finansową, nie otrzymujemy. Fundacja Estera miała wszystko zapewnić i we wszystkim pomóc, ale nas oszukała - ujawnia. - Nie mamy co jeść. Przyjechałem z odrobiną oszczędności, ale już wszystko wydałem. Nie dam rady przetrwać do końca miesiąca - dodaje Syryjczyk. Char napisał, że otrzymał 1000 złotych w momencie przybycia do Polski, na całą rodzinę. Zajmuje 30-metrowe mieszkanie w Pruszkowie, mieszkają w 6 osób i śpią na podłodze.

Fundacja Estera sprowadziła do tej pory ok. 150 uchodźców z ogarniętej wojną Syrii. Organizacja, którą kieruje wpływowa Miriam Shaded, zapowiada przyjazd kolejnych osób. Większość z nich dotrze do Polski w 2016 roku, będzie ich ok. 2 tysiące - w większości muzułmanie.

Fundacja Estera odpowiada imigrantom z Syrii

Inny imigrant, Adam, potwierdza tezy zrozpaczonego Syryjczyka, który wskazuje na zaniedbania fundacji Estera: - Oni oczekiwali zupełnie czegoś innego, a zastali zupełnie coś innego. Co więcej, są zostawieni na pastwę losu - twierdzi. Mimo zapewnień, uchodźcy nie uczą się również języka polskiego, co niewątpliwie pomogłoby im w aklimatyzacji. - Także, jeśli chodzi o komunikację - nie przekazano im, w jaki sposób mają się poruszać. Jeżdżą praktycznie bez biletów - wylicza Syryjczyk.

Miriam Shaded, odpiera zarzuty imigrantów, twierdząc, że sami są odpowiedzialni za fatalne warunki przez niegospodarność: - Tutaj są bezpieczni i mają naprawdę godne warunki życia, a to, że są na przykład niegospodarni, bo kupują jogurt za 12 zł, a nie za 2 zł, to w tym przypadku Fundacja nie ponosi odpowiedzialności - ucina. Prezes fundacji Estera dodaje, że Syryjczycy przylecieli do Polski wyczarterowanym samolotem, spali w renomowanych hotelach w Libani i zarabiają dużo więcej, niż mogliby, korzystając z pomocy urzędów.

- Informują, że oni podjęli decyzję, że przeprowadzają się do cioci, do wujka lub znajomych, stawiając fundację przed sytuacją dokonaną, a następnie mówią, że chcieliby dostać inne mieszkanie - twierdzi Shaded, odpowiadając na zarzuty o fatalne warunki mieszkalne imigrantów. Prezes fundacji Estera zapewnia też, że "nikt nie zmuszał" Syryjczyków do opuszczenia swojego kraju. 

Miriam Shaded

Działalność i poglądy Miriam Shaded opisali niedawno Michał Majewski i Agnieszka Burzyńska w kulisy24.com. Z ustaleń dziennikarzy wynika, że najbardziej znana osoba, która zajmuje się ściąganiem uchodźców z Syrii do Polski, nie ma pojęcia, kto finansuje jej organizację. Twierdzi, że fundacja Estera pomaga przede wszystkim najbardziej zagrożonym chrześcijanom, tymczasem najwięcej uchodźców pochodzi z Damaszku, rejonu względnie spokojnego. Shaded nie potrafiła również powiedzieć dziennikarzom, jaką część uchodźców stanowią dzieci, których do tej pory przyleciało do Polski z rodzin syryjskich bardzo mało. Wreszcie, Shaded krytykują przedstawiciele innych organizacji, zajmujących się pomocą dla uchodźców, przede wszystkim ze względu na wygłaszane krytyczne opinie na temat ogółu muzułmanów i popieranie reżimu el-Asada w Syrii.

- Zapanował entuzjazm. Nikt nie pytał, skąd są ci ludzie, kto ich sprowadza i za czyje pieniądze. I czy rzeczywiście oni najbardziej potrzebują pomocy - napisali Majewski i Burzyńska w tekście o kulisach sprowadzania do Polski imigrantów z Syrii.

Źródło: dziennik.pl, onet.pl, kulisy24.com

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka