Wyjazdowe posiedzenia rządu dotyczą też rządowych mebli. Z Warszawy do Łodzi i do Wrocławia razem z Ewą Kopacz i ministrami pojechały stoły i krzesła.
W Łodzi meble, przy których odbyło się posiedzenie gabinetu Ewy Kopacz, zostały wypożyczone z tamtejszej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Mogły nie spodobać się pani premier, bo zostały wymienione na warszawskie ławy i czarne krzesła. W Dolnośląskim Urzędzie Marszałkowskim we Wrocławiu ministrowie siedzieli przy takich samych meblach. - Kancelaria Premiera zwróciła się do nas z pytaniem, czy dysponujemy odpowiednią liczbą stołów, przy których można ulokować ok. 30 osób. Ponieważ my takich sprzętów nie mamy, Kancelaria wzięła tę sprawę na siebie – mówi rzeczniczka wojewody dolnośląskiego Marta Libner.
Ile kosztują wyjazdowe posiedzenia rządu Ewy Kopacz?
Przedstawiciele rządu nie chcą odpowiadać na pytania o koszt wyjazdowych posiedzeń gabinetu ani też o koszt wożenia ciężarówką mebli po Polsce. - Są tacy ludzie w Polsce, którzy wydają pieniądze publiczne na to, by się od obywateli odgradzać, a ja wydaję pieniądze na to, żeby być bliżej obywateli – powiedziała Ewa Kopacz we wtorek we Wrocławiu. Pani premier nie podała kwot, zapewniła jednak, że nie zamierza rezygnować z takich spotkań.
Ewa Kopacz: Będę wydawać pieniądze, by być bliżej obywateli
TVN24/x-news
Rządowe meble podróżują z premier Ewą Kopacz
Rzecznik rządu Cezary Tomczyk powiedział dziś w TVN24, że nie wie, czy na posiedzenie gabinetu specjalnie dowieziono meble, bo takimi sprawami zajmuje się dział organizacyjny. - Jechałem z panią premier pociągiem i wracałem też pociągiem i żadnego krzesła ze sobą nie miałem - powiedział Tomczyk. - To nie są ważne sprawy - dodał.
źródło: fakt.pl, tvn24.pl
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.