Małgorzata Kidawa-Błońska została marszałkiem Sejmu. Zagłosowało na nią 244 posłów, 43 poparło Jerzego Wenderlicha.
Nowy marszałek Sejmu
- Mam nadzieję, że te cztery miesiące to jednak jest dużo czasu i zdążymy zrobić wiele dobrych potrzebnych ustaw, dokończyć sprawy rozpoczęte - mówiła po wyborze. - Bardzo dziękuję za ten zaszczyt, za wybór, za to, że mi zaufaliście - zwróciła się Kidawa-Błońska do posłów. - Wiem, że marszałek Sejmu musi stać na straży konstytucji, regulaminu, przestrzegania prawa i mam nadzieję, że będziemy wspólnie tworzyli dobre prawo, mimo różnic politycznych, bo inaczej się nie da - dodała.
Nowa marszałek Sejmu nie ukrywał emocji: - Trudno w takim momencie nie czuć wzruszenia, nie czuć tej odpowiedzialności, która przychodzi. Świadomość tego, że bierze się odpowiedzialność za jedną z najważniejszych instytucji, jeśli nie najważniejszą instytucję w naszym państwie, stojącą na straży demokraci, to ogromne przeżycie, nawet teraz jestem zdenerwowana - przyznała.
TVN24/x-news
Porażka kandydata lewicy
Przedstawiając w Sejmie kandydaturę Jerzego Wenderlicha, Dariusz Joński podkreślał, że rzadko parlament wybiera marszałka Sejmu na cztery miesiące przed wyborami. Wskazywał, że dopiero po roku nagrani politycy zrezygnowali ze stanowisk, a wcześniej awansowali w strukturach państwa. - Nie został nagrany w żadnej restauracji, nie będziecie mieli problemów - mówił Joński o Wenderlichu. Kandydat SLD uzyskał jednak poparcie tylko swojego ugrupowania.
Marszałka Sejmu musi wybrać połowa parlamentarzystów, zasiadających w Sejmie. W dzisiejszym głosowaniu wzięło udział 441 posłów.
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.