"Nowaja Gazieta" ujawniła tajny raport rosyjskich inżynierów, którzy potwierdzili, że malezyjski samolot został zestrzelony w obwodzie donieckim przy użyciu systemu rakietowego Buk. Wnioski Rosjan zostaną przekazane stronie holenderskiej.
- Teraz z pewnością można stwierdzić, że propagandowe materiały rosyjskiego Pierwszego Kanału i 'Komsomolskiej Prawdy' o ukraińskich myśliwcach są kłamstwem - pisze rosyjski dziennik. Według specjalistów, badających przyczyny katastrofy Boeinga z lipca ub. r., maszyna została zestrzelona przez przeciwlotniczy pocisk 9M38M1 z systemu Buk-M1.
- Eksperci stwierdzili, że pocisk, który uderzył w samolot, leciał pod kątem 72-75 stopni w płaszczyźnie poziomej i 20-22 stopni w płaszczyźnie pionowej. Na podstawie tych obliczeń ustalono prawdopodobny obszar uruchamiania pocisku. Najbardziej prawdopodobnym miejscem odpalenia pocisku jest rejon na południu wsi Zaporoszczenskoje - ujawnia "Nowaja Gazieta". Dziennikarze dodają, że rejon, z którego odpalono pocisk, był kontrolowany przez rosyjskich separatystów. A inżynierowie wykluczają, by zestrzelenia dokonano z dowolnego miejsca w pobliżu Sniżnego w obwodzie donieckim.
W marcu holenderskie media ujawniły metalowe fragmenty, które pasowały do konstrukcji pocisku systemu Buk. Część rosyjskich oficjeli odpierało zarzuty, nazywając doniesienia "holenderskimi bajkami" i "wrzutami".
Boeing 777 malezyjskich linii lotniczych leciał z Amsterdamu do Kuala Lumpur. Został zestrzelony 17 lipca 2014 r. we wschodniej Ukrainie, gdzie toczą się walki. Zginęło 298 osób. Od początku strona ukraińska oskarżała Rosjan o zestrzelenie samolotu przy użyciu systemu rakietowego Buk.
Źródło: tvn24.pl
