Magdalena Ogórek o prezydencie: "Pan Bronisław nas skompromitował"

Redakcja Redakcja SLD Obserwuj temat Obserwuj notkę 90

- Trudno mi sobie wyobrazić, żeby pan Bronisław, który nas skompromitował za granicą, który obywatelki Danii nazwał "kaszalotami", moja wyobraźnia nie ogarnia tego skakania po krzesłach w Japonii i rozłożenia na łopatki stosunków z Federacją Rosyjską, mógł nas godnie reprezentować za granicą - mówiła we wtorek w TVN24 Magdalena Ogórek. 

W rozmowie z Grzegorzem Kajdanowiczem w programie "Fakty po Faktach" kandydatka SLD na prezydenta powiedziała, że nie przejmuje się sondażami; jej zdaniem, żaden z kadydatów nie patrzy na sondaże, bo "pan prezydent byłby w ciężkiej depresji, bo od grudnia stracił prawie 30 proc.".

Ogórek zarzuciła prezydentowi, że "z Pałacu Prezydenckiego nie widać poza Warszawę". - Dowiaduję się o tym podczas spotkań z wyborcami, gdzie poznaję prawdę o Polsce. Codziennie spotykam ludzi, którzy mówią: "Pani kanydatko, mam 700 zł i jak mam z tego żyć?" To jest prawda o Polsce - mówiła Ogórek. Przypomniała, że 1 275 tys. Polaków planuje wyjechać w tym roku za granicę. - To jest katastrofa dla prezydenta, który nie zainicjował debaty na temat tego, by  młodzi ludzie zostali w kraju - mówiła kandydatka SLD. 

Ogórek uważa, że "prawo kompletnie leży" i należy napisać je od nowa, w szczególności prawo podatkowe. Zwróciła przy tym uwagę, że nigdy nie powiedziała, że należy napisać od nowa całe prawo obowiązujące w Polsce. - Jeśli chodzi o prawo podatkowe, jesteśmy za Kambodżą. Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju wskazuje, że jesteśmy 86 państwem, jeśli chodzi o przyjazne środowisko dla przedsiębiorców - powiedziała.

Magdalena Ogórek podkreśliła, że jest kandydatką niezależną. - Mój program można oprzeć na definicji: gospodarka rynkowa i socjalne państwo - ten ostatni punkt bardzo mnie łączy z partią, która mnie wsparła - tłumaczyła. 

Jak powiedziała, jej rzekomy konflikt z SLD jest wykreowany na potrzeby ubiegającego się o reelekcję prezydenta Komorowskiego: - To są mechanizmy kampanii. Jeśli badanie jednej z gazet pokazuje, że to mojej osobie trzeba urwać, żeby pan Bronisław miał szanse w pierwszej turze na zwycięstwo, to trzeba stworzyć jakiś antagonizm.

Kolejnym elementem krytyki Ogórek wobec działań obecnego prezydenta jest sprawa bezpieczeństwa. - Bezpieczeństwo to slogan kampanii Bronisława Komorowskiego. Prezydent nam tego nie zapewni, bo w polityce zagranicznej dubluje rząd. Śmigłowce Caracal (wybrane przez rząd do testów - przyp.) nie są wyposażone w systemy obrony. Przetarg dotyczący Patriotów leży na łopatkach. Do okrętów, które kupiliśmy 13 lat temu od Norwegów, nie jesteśmy w stanie nigdzie na świecie kupić części zamiennych. O czym my mówimy, jeśli nie jesteśmy w stanie zapewnić sobie nawet postawowego poczucia bezpieczeństwa w kraju? - wyliczała Ogórek.

Ogórek podkreśliła, że w wyborach prezydenckich kandydat nie może "sytuować się po jakiejś stronie, ponieważ prezydent jest prezydentem wszystkich Polaków, musi być prezydentem Polaków od prawa do lewa". Prezydent jest "strażnikiem konstytucji. Jest urzędnikiem i wszystkie swoje poglądy prywatne, także przekonania polityczne, musi sobie schować do kieszeni, bo inaczej nie będzie nas godnie reprezentował" - mówiła Ogórek.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka