Rosja nie zrealizuje wniosków o pomoc prawną ws. dokumentacji lotniska Siewierny - poinformowała Naczelna Prokuratura Wojskowa. Gospodarz śledztwa zasłania się podstawowymi interesami swojego państwa.
Polscy prokuratorzy - od maja 2010 roku - kilka razy zwracali się do strony rosyjskiej o dostęp do dokumentacji, regulującej kierowanie ruchem lotniczym w Smoleńsku. Wszystkie próby były bezskuteczne, a po ostatniej otrzymali wreszcie odpowiedź od zastępcy prokuratora generalnego FR.
W piśmie z 30 stycznia 2015 r., strona rosyjska zadeklarowała, że nie udostępni wszystkich dokumentów, o które prosi NPW - w tym m.in. "Instrukcji organizacji lotów na lotnisku Smoleńsk-Północny", a także "Federalnych przepisów lotniskowych organizacji lotów Lotnictwa Państwowego Federacji Rosyjskiej".
Rosjanie powołali się na europejską konwencję o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 r. i zapis mówiący o tym, że jeśli wniosek prawny godzi w "suwerenność, bezpieczeństwo, porządek publiczny lub inne podstawowe interesy państwa", wówczas można odmówić jego realizacji.
Prokuratura wojskowa chce postawić zarzuty kontrolerom z Siewiernego i oczekują na zgodę Rosjan ws. przesłuchania ich w charakterze podejrzanych. Komitet Śledczy FR odparł jednak, że osoby z wieży kontroli lotów działali prawidłowo w myśl międzynarodowych standardów i przepisów o ruchu lotniczym.
Źródło: Rzeczpospolita
