Wszyscy mówią o "Newsweeku". Tomasz Lis może spać spokojnie

Redakcja Redakcja Rozmaitości Obserwuj notkę 114

Wydawca "Newsweeka" broni redakcji i tekstu o Andrzeju Dudzie. Artykuł sprowokował do wypowiedzi milczącego od dawna Jarosława Kaczyńskiego. Głos zabrał Jakub Kornhauser, który w tekście o ojcu nie widzi nic złego.

Ringier Axel Springer Polska, wydawca polskiej wersji tygodnika "Newsweek", wydał dziś oświadczenie, w którym stwierdza, że "oskarżanie redakcji "Newsweeka" o szerzenie antysemityzmu jest absurdalne i bezzasadne", przy pisaniu artykułu o Andrzeju Dudzie "dochowano wszelkich standardów dziennikarstwa" i że "w pełni wspiera działania zespołu redakcyjnego oraz redaktora naczelnego Tomasza Lisa".

Oprócz oświadczenia wydawcy, newsweek.pl zamieszcza dziś też opinię Jakuba Kornhausera, urodzonego w 1984 r. syna Juliana, szwagra Andrzeja Dudy, poety i pracownika Uniwersytetu Jagiellońskiego, który nie widzi antysemickiego kontekstu we fragmencie tekstu dotyczącym jego ojca, a "formułowanie zarzutów wobec autorów tekstu tylko dlatego, że użyli sformułowania "Żyd" uważa za "absurdalne i kuriozalne". Gdzie młody Kornhauser wyraził tę opinię, nie wiadomo, bo w tekście jest tylko informacja, że tak napisał.

Wczoraj o publikacji "Newsweeka" wypowiedział się milczący od dawna Jarosław Kaczyński: "Newsweek posuwa się tak daleko w tych atakach na pana Andrzeja Dudę, na nas, że ja sobie przypominam marzec 1968 r. To jest poniżej pewnego poziomu. Pokazuje to, że w Polsce można wszystko. To jest arcyskandal, panowie kierujący dziś "Newsweekiem" powinni zniknąć z życia publicznego".

Przypomnijmy fragment tekstu, który wywołał oburzenie: „Dlaczego akurat Unia Wolności? Czyżby wpływ na ówczesne polityczne wybory Andrzeja Dudy miał jego teść, znany poeta i krytyk literacki prof. Julian Kornhauser? W 1994 r. Duda ożenił się z jego córką Agatą.Julian Kornhauser, z pochodzenia Żyd, w jednym ze swoich wierszy rozliczał się z Polakami biorącymi udział w pogromie kieleckim, za co przez prawicowców został okrzyknięty polakożercą” – piszą autorzy artykułu. Czy ten fragment żeruje na antysemityzmie, każdy może ocenić sam. 

Wydaje się jednak, że na całej aferze "Newsweek" wcale nie straci. Wydawca broni dziennikarzy, o tytule jest wyjątkowo głośno. Co prawda w ubiegłym roku sprzedaż tygodnika spadła, ale nadal jest on w czołówce najlepiej sprzedających się tytułów. Publikacje - czy to o Andrzeju Dudzie czy o Jarosławie Kaczyńskim - wzbudzają kontrowersje i liczne komentarze, a im ostrzejsze, tym oburzenie większe. Oburzenie konserwatywnych komentatorów prawdopodobnie będzie tylko dobrą reklamą dla pisma. Tomasz Lis póki co może spać spokojnie.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości