Interesy z Putinem kwitną mimo sankcji

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 15

Zaostrzenie sankcji przez państwa zachodnie nie wchodzi w grę, o czym mówi w ostatnim wywiadzie Donald Tusk, a interesy z Rosją wręcz kwitną. Mimo szumnych deklaracji, niektórzy przywódcy europejscy wręcz pomagają Władimirowi Putinowi w interesach - czytamy w "Gazecie Wyborczej".

- Europa nie jest gotowa na ostrzejsze działania, wymierzone w rosyjską gospodarkę – stwierdził szef Rady Europejskiej, Donald Tusk w wywiadzie dla „New York Times”. Problemem jest – jak twierdzi – iluzja przywódców europejskich, że z Kremlem można się dogadać. Tymczasem powinni oni traktować wydarzenia na Ukrainie jako lekcję na przyszłość – dodawał Tusk.

Dobrym przykładem na wyciągnięte dłonie w kierunku Putina jest np. podróż premiera Włoch, Matteo Renziego, który w rocznicę inwazji na Krym przyleciał do Moskwy. Celem wizyty było dopięcie wspólnych interesów i próba ominięcia sankcji gospodarczych, nałożonych na Rosję. Putin chce utworzyć specjalny fundusz wspólnie z Włochami o wartości miliarda dolarów, jednak rosyjskim funduszem zarządza spółka banku VEB, na który nałożono sankcje. Mimo że europejskim przywódcom nie wolno ani kupować akcji tego typu firm ani udzielać im pożyczek, Włosi najwyraźniej znaleźli sposób na to, by ominąć sankcje. Rząd Renziego współpracuje z Putinem również w wymiarze wojskowym: sprzedaje swoje śmigłowce koncernowi Rosnieft, którym zarządzają współpracownicy prezydenta Rosji jeszcze z czasów służby w KGB.  Andrzej Kublik w „Gazecie Wyborczej” podaje jeszcze inne przykłady łagodnego traktowania Rosji i robienia z nią interesów przez zachodnich polityków.

Sama Komisja Europejska zgodziła się na natężenie współpracy między firmą Kamaz a niemieckim Daimler. A w efekcie tej decyzji, kurs na giełdzie największego producenta ciężarówek w Rosji wzrósł o ponad połowę. Pomysł na wspólną produkcję ciężarówek przez spółkę rosyjsko-niemiecką otrzymał zielone światło od Unii Europejskiej, bowiem wozy te mają być przeznaczone na rynek rosyjski i białoruski. Jak zaznacza Kublik – tym samym Daimler będzie wspierał moskiewski sektor zbrojeniowy. Kamaz jest kontrolowany przez spółkę Rosnieft i dysponuje sprzętem, wykorzystywanym również dzisiaj w wojnie z Ukrainą.

Inną postawą względem Putina wykazuje się premier Wielkiej Brytanii, David Cameron, który nie godzi się na przejęcie złóż ropy naftowej i gazu na brytyjskich wodach Morza Północnego. Rosja, za zgodą Komisji Europejskiej i Berlina, wykupiła spółkę wydobywczą Dea, należącą do niemieckiego RWE. Rząd Wielkiej Brytanii obawia się, że jeśli na rosyjskich oligarchów Unia Europejska nałoży sankcje, wówczas wydobycie surowców będzie wstrzymane. Cameron oczekuje odpowiedzi od Rosjan i chce, by przymusowo sprzedali złoża, zakupione od Niemców.

Źródło: Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka