Jacek Rakowiecki fot. Facebook
Jacek Rakowiecki fot. Facebook

Rzecznik TVP w sieci "obiektywnych opinii"

Redakcja Redakcja Rozmaitości Obserwuj notkę 55

Łukasz Warzecha nie jest "obiektywnym publicystą", dziennikarz Telewizji Republika to "awanturnik", który hańbi polskie dziennikarstwo, a spadek oglądalności prawicowych mediów to powód do optymizmu - takie opinie zamieszcza na Facebooku rzecznik TVP Jacek Rakowiecki.

"Niestosowne pytanie zadane przez prowadzącego program red. Jarosława Kulczyckiego, a także jego zbyt emocjonalne zachowanie w rozmowie z red. Łukaszem Warzechą było jednak próbą znalezienia ekwiwalentu dla dalekiej od obiektywizmu retoryki, która powinna cechować każdego niezależnego publicystę, zastosowanej przez red. Warzechę" - napisał w oświadczeniu rzecznik TVP Jacek Rakowiecki po awanturze na wizji między prowadzącym program w publicznej telewizji TVP Info Jarosławem Kulczyckim a publicystą tygodnika "W Sieci" Łukaszem Warzechą. Oświadczenie wywołało lawinę komentarzy na Twitterze. Największą wesołość wzbudziło sformułowanie o "obiektywnej publicystyce".

"Rakowiecki do natychmiastowej dymisji! Te brednie o "obiektywizmie który winien cechować każdego niezależnego publicystę" to czysta Białoruś" - grzmiał publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.

Marek Magierowski, publicysta "Do Rzeczy": "Rakowiecki mówi, że "każdy publicysta" powinien się "cechować obiektywizmem". Patentowany bałwan".

"Publicystyczny obiektywizm każe mi napisać, że finał Pucharu Narodów Afryki jest jak klepany polonez" - to z kolei żart Michała Majewskiego, dziennikarza "Wprost", który dodał: "Swoją drogą, Jacka Rakowieckiego zawsze cechował "publicystyczny obiektywizm" ;)".

Jacek Rakowiecki na swoim facebookowym profilu, w którym występuje jako rzecznik Telewizji Polskiej, nie ukrywa swojej niechęci do prawicowych mediów:

"Mała rzecz, a cieszy: TV Republika zanotowała znaczny, bo o jedną trzecią, spadek oglądalności między listopadem a styczniem, choć w międzyczasie poszerzyła swoją dostępność o kolejną dużą sieć kablową. Teraz ogląda ją średnio dziennie aż 7 tys, widzów. (...) Oczywiście, stacja pana Terlikowskiego ma nadal znacznie mniejszy zasięg, niż INFO czy Polsat News. ale mocny spadkowy "trynd" to coś optymistycznego w tych ponurych czasach. Oby tak dalej...".

Z kolei na początku stycznia wyraził swoją opinię w sprawie wyrzucenia dziennikarza Telewizji Republika Michała Rachonia z konferencji prasowej szefa WOŚP Jerzego Owsiaka. W jego opinii, dziennikarze, którzy stanęli w obronie kolegi, nie mieli racji, a sam poszkodowany urządził "happening":

"Pan Rachoń pod koniec konferencji dotyczącej wyłącznie finału Orkiestry zgłosił się z pytaniem o działalność biznesową Jerzego Owsiaka. Owsiak odpowiedział mu, że tu i teraz nie będzie odpowiadał na takie pytania. Wtedy p. Rachoń zaczął swoje pytanie powtarzać jak nakręcona katarynka, cały czas nagrywając i filmując a to siebie, a to Owsiaka, a to bezpośrednie otoczenie. Nie przerywał tej wręcz już obsesyjnej czynności, kiedy Owsiak wyraźnie powiedział, że prosi go o opuszczenie sali, ani wtedy, kiedy ochroniarze bardzo kulturalnie na początku starali się go przekonać do wyjścia...Oczywiście, że dziennikarz ma zawsze prawo zadawać wszelkie pytania, jednak etyka zawodowa wymaga, by przyjął odmowę, nawet jeśli się z nią nie zgadza, do wiadomości. Fakt, że p. Rachoń do wiadomości niczego nie przyjął, sprawił, iż jego zachowanie przestało być zachowaniem dziennikarza,, a stało się zachowaniem dzikiego happenera (...) Ci, którzy bronią p. Rachonia jako dziennikarza, albo nie znają uczciwego opisu sytuacji, albo nie mają żadnego pojęcia o istocie tego zawodu i przynależnych mu prawach i obowiązkach. Utożsamienie człowieka, który zachowuje się jak awanturnik, prowokator czy wręcz bojówkarz z dziennikarstwem jest hańbiące dla każdego posiadającego choćby minimalne rozumienie dla kultury osobistej, przyzwoitości i moralności... A dla dziennikarza hańbiące w stopniu najwyższym."

Jak podaje Wikipedia, Rakowiecki, rocznik 1958, studiował teatrologię, ale studiów nie ukończył. W stanie wojennym był internowany. Pracował w „Tygodniku Powszechnym”, „Gazecie Wyborczej”, był redaktorem naczelnym  pism „Viva!”, „Przekrój”, "Film". Wykładał dziennikarstwo w Collegium Civitas. W 2007 r. został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, odmówił jednak przyjęcia odznaczenia z rąk prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego z powodu przekonań politycznych. Rzecznikiem prasowym Telewizji Polskiej jest od maja 2013 r. 

Czy rzecznik Telewizji Polskiej, która jako nadawca publiczny powinna w szczególny sposób dbać o swoją wiarygodność i obiektywizm, powinien publicznie prezentować swoje tak wyraziste przekonania polityczne i opinie na temat innych dziennikarzy? Jakie jest Państwa zdanie na ten temat?

Zobacz galerię zdjęć:

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości