Andrzej Duda, screen z transmisji live
Andrzej Duda, screen z transmisji live

Konwencja Andrzeja Dudy. "Przyszłość ma na imię Polska"

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 342

Bardzo dynamicznie rozpoczęła się konwencja Andrzeja Dudy. Kandydat PiS na prezydenta ogłosił, że będzie kontynuował dzieło byłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego: - Dziś wierzę z całego serca, że Polacy oczekują, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska będzie się zmieniać w Polskę sprawiedliwości, uczciwości, równych szans, która dostrzega każdego swojego obywatela. 

- Patrzę na Polskę i na Polaków. Widziałem, jak pracował prezydent, który Polskę miał na sercu. To powinna być prezydentura, która odpowiada na potrzeby społeczne i która jest odważna - mówił Duda. - Nie ma władzy bez odpowiedzialności w konstytucyjnym państwie! - krzyczał z mówinicy.

Na wstępie Andrzej Duda podziękował swojej rodzinie oraz nauczycielowi akademickiemu, pod kierunkiem którego pisał doktorat. Mówił o drodze jaką przeszedł od pracownika naukowego do polityka, podkreślając rolę prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Przypominał wydarzenia z 8 kwietnia 2010 r., kiedy lecąc z Pawłem Wypychem rządowym JAK-iem, rozmawiali z Lechem Kaczyńskim o tym, jak zmieniała się Polska. - Moje pokolenie odchodzi. Na was spocznie ciężar prowadzenia polskich spraw - miał wtedy powiedzieć były prezydent. Andrzej Duda powiedział, że mając w pamięci te słowa zdecydował się kandydować na urząd Prezydenta RP: - Po 10 kwietnia 2010 r. zrozumiałem, że nie ma dla mnie innej drogi.

- Wierzę, że Polsce jest potrzebna prezydentura aktywna. Podstawowym obowiązkiem Prezydenta RP jest dbanie o naród, społeczeństwa dlatego, że prezydent jako jedyny otrzymuje od narodu swój mandat. - Mam za dużo energii. by siedzieć pod żyrandolem! - wołał. 

Andrzej Duda zapowiedział, że jeśli Polacy wybiorą go na prezydenta, to jednym z pierwszych aktów prawnych, jakie złoży w ramach swojej inicjatywy ustawodawczej, będzie ustawa przywracająca poprzedni wiek emerytalny, co spotkało się z entuzjastyczną owacją. 

Duda dodał, że jego prezydentura będzie otwarta na sprawy społeczne. - Będę współpracował z każdym rzadem, który będzie podejmował działania proobywatelskie; dzisiaj takich działań nie ma - mówił. - To nie będzie służenie rządowi, który jest przeciwko narodowi. Prezydent nie może być notariuszem rządu, który wszystko podpisze - wołał. Jego wystąpienie jest co chwile przerywane brawami. 

Andrzej Duda krytykuje obecnego prezydenta Bronisława Komorowskiego, wylicza jego błędy i zaniechania. Jego bierność w negocjacjach rządu z górnikami, jego zainteresowanie rolnikami ograniczające się jedynie do udziału w państwowych dożynkach. 

Kandydat PiS na prezydenta zapowiedział obronę polskiej ziemi. Jeśli zostanie wybrany, zamierza złożyć projekt chroniący polską ziemię, w sytuacji gdy ograniczenia jej obrotu mają być zniesione 1 maja 2016 r. Zapowiedział też ochronę polskich lasów. 

Andrzej Duda ogłosił powołanie po wyborach Narodowej Rady Rozwoju z ekspertami, którzy znają się na ważnych dziedzinach życia publicznego. Jej zadaniem będą debaty i wypracowywanie projektów ustaw. - To Polacy mają być naważniejsi dla prezydenta - podkreślił. - Wierzę  w to, że nowa władza zawróci Polskę z równi pochyłej na drogę rozwoju - dodał. 

"Proszę państwa, przyszłość ma na imię Polska" - zakończył kandydat PiS na prezydenta swoje ponad półgodzinne przemówienie. Na scenie pojawiła się żona Dudy i inne osoby, wystrzeliło confetti i baloniki. Konferansjer zaintonował okrzyki "Andrzej Duda prezydentem".

Konwencja rozpoczęła się o 12.30. Najpierw wystąpiła Natalia Niemen. Podkreśliła, że kandydat szanuje takie wartości, jak "Bóg, honor i Ojczyzna". Po czym zaśpiewała „Niebo” i „Dziwny jest ten świat”.

Aktor Jerzy Zelnik opowiadał o życiorysie i drodze politycznej Andrzeja Dudy. Po nim na scenę wszedł szerzej nieznany Lucjan Nadbereżny, 29-letni prezydent Stalowej Woli. Natychmiast stał się gwiazdą konwencji. Wygłosił znakomite przemówienie, wielu komentatorów na twitterze, uznało tę przemowę za polityczne odkrycie sezonu.

- Największy grzech władzy to to, że nie chce rozmawiać z Polakami (...) - mówił Nadbereżny. - Potrzeba prezydenta, który nie będzie się zachowywał jak struś, który chowa głowę w piasek. Jeszcze gorzej, jeśli chowa się za spódnicą pani premier - drwił.

- Prezydentem była osoba, która ubiera maskę do fleszy. Lewą ręką macha do ludzi i mówi, jak o nich dba. Prawą ręką podpisuje ustawę o podwyższeniu wieku emerytalnego. Niech Polska zobaczy, że Andrzej Duda jest kandydatem młodego pokolenia Polaków - wołał 29-letni prezydent Stalowej Woli.

Potem wszedł Janusz Rewiński i rozbawił publiczność. - Ja przyjechałem tu ze wsi, nie mylić z WSI. WSI miało swoją imprezę wczoraj (wczoraj swoją konwencję miał Komorowski). - Andrzej Duda na prezydenta, reszta kandydatów  na piwo! - tymi słowami wywołał entuzjazm, Mówiąc o zagrożeniu ze wschodu. .. "a Ty broń się sam, bo Bronek śpi", zachrapał... I skończył. Tuż przed wystąpieniem Andrzeja Dudy przemawiały Zofia Romaszewska i Beata Szydło. 

Po dzisiejszym wystąpieniu Andrzeja Dudy już pojawiają się głosy, m.in. na twitterze, że nie będzie miał on kłopotu z wejściem do drugiej tury wyborów prezydenckich. Według nich, obecny prezydent wypada blado...

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka