Profesor zawieszony za "banderowskie ścierwa". Ks. Isakowicz-Zaleski go broni

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 127

Rektor Uniwersytetu Wrocławskiego zawiesił w obowiązkach Bogusława Pazia na pół roku. To pokłosie wpisów profesora, pracownika Instytutu Filozofii Nowożytnej, na portalu społecznościowym. Trwa postępowanie dyscyplinarne w jego sprawie, a władze uczelni złożyły zawiadomienie do prokuratury. Śledczy z Wrocławia przyglądają się sprawie: Postępowania prowadzone jest w kierunku nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowościowych albo znieważenie grupy ludzi z powodu jej przynależności narodowej. Za to grozi nawet do trzech lat więzienia – mówiła rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, Małgorzata Klaus. Paź napisał w nawiązaniu do filmu, na którym rosyjscy separatyści torturują ukraińskich jeńców: Banderowskie ścierwa dostają łomot aż miło! I jak tu nie kochać Ruskich...?.

O całej sprawie jako pierwsza poinformowała „Gazeta Wrocławska”. Doniesienia regionalnego dziennika wymusiły na rektorze odpowiednie działania. Paź nie będzie mógł wykonywać pracy naukowej na uniwersytecie – w tym prowadzić wykładów ze studentami. Profesor wydał w czwartek komunikat na swoim profilu na Facebooku, w którym przyznał, że wpis ukazał się bez jego wiedzy. Przytaczamy go w całości w niezmienionej formie:

Pragnę wyrazić ubolewanie w związku z całym tym zamieszaniem, jakie wyniknęła w związku z moim wpisem na FB. Chce zaznaczyć, ze zawsze na tym i na wszystkich innych forach pisałem jako osoba prywatna. Ubolewam, ze odium w związku z manipulacjami wokół mojego komentarza spadło na moja Uczelnię i jej Władze. Nigdy na jej terenie nigdy nie działem w sposób, który miałby związek z moja społeczną działalnością kresową. Jednocześnie w związku z upowszechnianymi nieprawdziwymi i kłamliwymi informacjami pragnę poinformować, że:
po pierwsze: mój profil na FB nigdy nie był, nie jest i nie będzie otwarty.
Po drugie, upowszechniony w internecie materiał pochodzi z PRYWATNEGO I ZAMKNIĘTEGO (!!!!) profilu. Został on został upubliczniony przez osobę trzecią.
Po trzecie, nie jest prawdą, że komentowany w mediach wpis został przeze mnie usunięty z profilu otwartego, bo NIGDY nie był on dostępny osobom trzecim (jako profil otwarty).
Po czwarte, żadna z gazet, portali ani stacji telewizyjnych (z wyj. TVN) piszących lub wypowiadających się na temat mojego komentarza ze mną się nie kontaktowała, aby zweryfikować podawane przez siebie informacje. Kłamstwem jest więc twierdzenie, podawane przez róże media, że komukolwiek odmówiłem wywiadu w tej sprawie. Chce zaznaczyć, ze zawsze na tym i na wszystkich innych Po czwarte, żadna z gazet, portali ani stacji telewizyjnych (z wyj. TVN) piszących lub wypowiadających się na temat mojego komentarza ze mną się nie kontaktowała, aby zweryfikować podawane przez siebie informacje. Kłamstwem jest więc twierdzenie, podawane przez róże media, że komukolwiek odmówiłem wywiadu w tej sprawie
– napisał Paź.

Tekst o „banderowskich ścierwach” nie jest jedynym kontrowersyjnym wpisem naukowca z Wrocławia. Wcześniej, jak pisała „Gazeta Wyborcza”, obrażał studentów ze wschodu, nazywając ich „pasożytami”.

Profesor Paź współpracuje z ks. Tadeuszem Isakowiczem-Zaleskim, który mocno angażuje się w sprawy ukraińskie. Duchowny sugeruje, że profesora zaatakowano w związku z niewygodną dla środowisk prawicowych, optujących za pomocą dla Ukrainy w konflikcie z Rosją, książką na temat ludobójstwa na Kresach Wschodnich w latach 1939-1946: Od pewnego czasu można zauważyć, że środowisko skupione wokół Tomasza Sakiewicza ma w wielu kwestiach podobne poglądy co środowisko Adama Michnika. Co więcej, w zwalczaniu swych ideologicznych przeciwników stosuje podobne metody. Ostatnio nawet atakuje te same osoby i w tym samym czasie. (…)Przykładem tego jest dzisiejszy wspólny atak na dr hab. Bogusława Pazia, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego. Co za zgodna i dobrze zsynchronizowana akcja!– napisał ks. Isakowicz-Zaleski na swoim blogu. 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka