Wicepremier zapowiedział pomoc rządu dla „frankowiczów”

Redakcja Redakcja Gospodarka Obserwuj notkę 47

- Frankowicze nie zostaną na lodzie. Prowadzone są rozmowy z bankami, a jeśli będzie taka potrzeba, rząd w większym stopniu wesprze osoby spłacające kredyty we frankach szwajcarskich - zapowiedział w niedzielę Janusz Piechociński. Jego zdaniem, jeśli kurs franka utrzyma się powyżej 4 zł, to "trzeba będzie myśleć o planie racjonalnego wsparcia". Nie powiedział jednak, o jakie działania chodzi.

Wicepremier poradził kredytobiorcom, aby nie podejmowali nerwowych ruchów, na przykład nie przewalutowywali kredytów, bo taki krok to "olbrzymi koszt i chodzenie od ściany do ściany, które nic nie zmienia". Dodał, że banki też są zainteresowane tym, by w jak najmniejszej liczbie przypadków dochodziło do egzekucji z majątku kredytobiorcy.

- Najpierw niech opadnie kurs, zobaczymy, jakie będą skutki tej polityki Banku Szwajcarskiego, ja myślę, że niestety długookresowo ten kurs będzie znacznie wyższy. Jeśli chodzi o pomoc frankowiczom, to zebrać się w sobie powinny przede wszystkim banki, a nie państwo. Państwo w ostatniej kolejności. Pamiętajmy, ze całe ryzyko kursu powinno być rozłożone pomiędzy kredytobiorców i sektor bankowy. Jeżeli banki się nie dogadają, to państwo powinno je lekko przymusić do pomocy – mówił w Kontrwywiadzie RMF FM Bogusław Grabowski z Rady Gospodarczej przy premierze.

Niektóre kraje pomogły swoim obywatelom zadłużonym w szwajcarskiej walucie. Na Węgrzech przewalutowano kredyty na forinta według sztywnego kursu z połowy listopada 2014 r., banki dodatkowo zmniejszyły im o 15-20 proc. zadłużenie, odpisując od długu spread walutowy, który pobierały od dnia zaciągnięcia kredytu. W Chorwacji w lipcu 2013 r. sąd nieprawomocnym wyrokiem orzekł, że osiem banków jest winnych "niepoinformowania swoich klientów o zakresie ryzyka związanego z kredytami indeksowanymi we frankach szwajcarskich" i uznał, że kredyty powinny być ponownie przeliczone na walutę lokalną, czyli na kuny. Pod koniec maja 2014 roku bank centralny Serbii przyjął rekomendację, która zobowiązuje banki do wzięcia na siebie dużej części skutków umocnienia franka.

Prawnicy nie mają wątpliwości, że decyzja Szwajcarów o uwolnieniu sztywnego dotąd kursu franka jest dla kredytobiorców sytuacją nadzwyczajną. - Polskie prawo gwarantuje ochronę przed sytuacją nadzwyczajnej zmiany stosunków i należałoby uzyskać potwierdzenie tego przez sąd – mówiła mec. Monika Śmigielska z Kancelarii Kozłowski, Śmigielska i Wspólnicy w piątkowym programie „Prawy do Lewego, Lewy do Prawego” w Polsat News 2. - Mamy napływ klientów zainteresowanych zaskarżeniem umów, nadszedł czas, żeby cos z tym zrobić – dodała. Jej zdaniem, najlepszym rozwiązaniem byłoby podzielenie kosztów konsekwencji wzrostu wartości franka szwajcarskiego między kredytobiorcę i bank. Najpierw jednak konieczne byłoby potwierdzenie przez sąd zaistnienia klauzuli o nadzwyczajnej zmianie stosunków.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka