Komorowski: Pomnik smoleński tak, ale po wyborach prezydenckich

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 17

Bronisław Komorowski zadeklarował, że poprze ideę budowy pomnika smoleńskiego: - Uważałem i uważam nadal, że zasadne będzie budowanie pomnika, jeśli będzie on łączyć jak największą część społeczeństwa. Być może po pięciu latach sytuacja do tego dojrzała. Natomiast sprzeciwia się lokalizacji pomnika na Krakowskim przedmieściu i chciałby jego budowę odłożyć w czasie, aby nie nałożyła się na jakąkolwiek kampanię polityczną. 

- Zbliża się piąta rocznica katastrofy i ze względu na bieżącą sytuację w relacjach polsko-rosyjskich zapewne nie uda się ukończyć upamiętnienia przy lotnisku w Smoleńsku, co uzgodniłem swego czasu z prezydentem Miedwiediewem. Z drugiej strony nadchodzą wybory samorządowe, także w Warszawie, i dobrze by było, gdyby wniosek o budowę pomnika kierować do nowo wybranych władz stolicy. Wiem ponadto, że uchwała stołecznych władz samorządowych jeszcze z 2003 r. mówi o tym, że od momentu śmierci do upamiętnienia musi minąć pięć lat. Warto też wziąć pod uwagę to, że znalezienie godnej, ciekawej koncepcji wymaga czasu. Pewną przeszkodą są również zbliżające się wybory prezydenckie - powiedział prezydent w "Rzeczpospolitej".

Według niego najlepszym rozwiązaniem byłaby realizacja zamysłu dopiero po wyborach prezydenckich.

W rozmowie z "Rz" Bronisław Komorowski odpowiada na pytania m.in. o wybory samorządowe, sytuację na Ukrainie i świecie, rządy Ewy Kopacz i sprawę pomnika smoleńskiego.

W pytaniu o Ukrainę padł zarzut, że polska aktywność w tej sprawie osłabła. Komorowski dał do zrozumienia, że wynika to ze stanowiska władz ukraińskich, a nie polskich, i porównał Polskę do adwokata, który "pomaga, gdy się go o to prosi, a nie sam wymusza swoją pomoc".

 - Chcemy stabilnej i bezpiecznej Ukrainy i dlatego prócz bieżącego wspierania dążymy do trwałych zmian na Ukrainie: pomagamy w reformach tego państwa, szczególnie tam, gdzie mamy ugruntowane polskie doświadczenia, i tam, gdzie możemy znaleźć wspólny interes. Wspieramy reformę samorządową, a wspólnym zadaniem powinno być uruchomienie ukraińsko-polskiego funduszu dla inwestowania w małe i średnie firmy na Ukrainie. 
To korzystne dla Polski i dla Ukrainy. To także wielkie zadanie. Ukraina musi przebudować system gospodarczy – odejść od systemu oligarchicznego i postawić na mały i średni biznes, musi postawić na samorządność, zreformować swój system sądowniczy i system obrony - powiedział prezydent. 

Prezydent uważa, że Ewa Kopacz udźwignęła ciężar bycia premierem: - Z satysfakcją odnotowuję, że obietnice pani premier, złożone na przyszły rok budżetowy, mieszczą się w granicach realizmu. Nie padły sugestie wydawania pieniędzy ponad to, czym dysponuje rząd. To ważny sygnał, że rząd nie będzie ryzykował stabilności budżetowej. Padły też propozycje zmian, które pani premier będzie chciała zrealizować w dłuższej perspektywie, ale do tego trzeba będzie najpierw wygrać wybory.

Więcej w internetowym wydaniu "Rzeczpospolitej".

 

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka