Kaczyński: doprowadziliście do kryzysu państwa

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 12
- Gdyby nawet nie było taśm prawdy, to są podstawy, by złożyć wniosek o wotum nieufności - mówił w Sejmie Jarosław Kaczyński. Trwa debata nad wnioskiem PiS o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Donalda Tuska, z kandydatem na premiera prof. Piotrem Glińskim.
 
- Sejm nie może poprzeć takiego rządu, który za nic ma prawdę i demokrację, który jest doszczętnie skompromitowany i ośmieszony - mówił Kaczyński. Według niego rząd ma na swoim koncie ponad 60 afer. 
 
Prezes PiS zarzuca rządowi łamanie prawa i konstytucji, doprowadzenie do kryzysu państwa oraz wymienia problemy, z którymi nie radzi sobie rząd Donalda Tuska: praca, zdrowie, bieda, brak mieszkań, zła reforma emerytur, zły stan finansów publicznych, bałagan przy prywatyzacjach, bezpieczeństwo, kryzys służb mundurowych i specjalnych, kryzys samorządu.
 
- Cała wielka propaganda sukcesu była cynizmem. Rząd cynicznie oszukiwał ludzi. Swoją misję jako ludzi władzy traktują w sposób lekceważący. Niestety, oni wciąż nic nie robią, tylko zawierają układy i porozumienia - mówił Kaczyński.
 
- Wysuwamy kandydata na premiera technicznego. Jest znakomicie przygotowany, pod każdym względem - zapowiedział prezes PiS. Później przedstawił szeroko sylwetkę i naukowe dokonania prof. Piotra Glińskiego
 
PiS chce także odwołania szefa MSW Bartłomieja Sienkiewicza. Wniosek o konstruktywne wotum nieufności musi poprzeć większość ustawowej liczby posłów, czyli 231. Koalicja PO-PSL ma łącznie 234 posłów, zatem by wniosek zdobył odpowiednią większość musiałaby zagłosować za nim nie tylko cała opozycja, ale też co najmniej kilku posłów z klubów koalicyjnych. Aby odwołać ministra, potrzeba również większości głosów ustawowej liczby posłów.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka